Trzeba dyskutować, jeśli nie nad całą pracą min Duszczyka, to może chociaż nad jej podstawowym zakłamaniem: brakiem jakiegokolwiek odniesienia się do wizji współżycia z imigrantami za 10-20 lat. Także legalnymi!
Jednego jestem pewien: masowe przybycie imigrantów do Europy będzie najważniejszym czynnikiem egzogenicznym kształtującym naszą przyszłość! Nie, nie zapomina o potencjalnych konfliktach zbrojnych!
Zanim jednak zaczniemy rozpatrywania imigrację z punktu widzenia ksenofobii kibicowskich bojówek, czy przekazu Kościoła Katolickiego i Księdza Kardynała, warto zebrać podstawowe fakty.
A z mojego okna wygląda to jak niżej.
1) Jak dotychczas Polska nie ma powszechnych, dobrych doświadczeń z wielokulturowością! Chociaż w publicznym przekazie często pojawia się odwołanie do tradycji jagiellońskiej to jednak znacznie bliższa w czasie tradycja II Rzeczpospolitej nakazuje zachowanie ostrożności. Oczekiwania niepodległościowe Białorusinów spełniły się ostatecznie w wyproszeniu nas za próg, czego nie zmienił upadek Związku Sowieckiego. Ukraińcy wygonili tych wszystkich, którzy uszli z życiem. Rozproszeni terytorialnie Żydzi w żaden sposób nie dawali znać, że chcą mieć z nami "wspólne sprawy". Stąd oczekiwanie, że łatwiej zintegruje się z nami kultura subsaharyjska uważam za słabo udowodnione!
2) Czego by nie udowadniać statystykami, to z mojego okna widać, że imigrantów przybyło skokowo w ostatnich latach. Po 18-tej, kiedy większość emerytów schroni się w swoich M, na osiedlowych uliczkach słychać w 80% (?) języki zabużańskie! Ale nawet w języku zabużańskim nie dogadasz się w taksówce lub przy dostawie pizzy!
3) Kiedy w latach 70-tych , po raz pierwszy trafiłem do Londynu, pracowałem u cypryjskich Turków z emigrantem z Tobago na zmywaku. Nie czułem się zagrożony i po pracy wracałem nocnym autobusem na przedmieścia. Dzisiaj też da się żyć w Londynie, jeśli nie prowokujesz i nie łazisz "gdzie nie trzeba". Można w Londynie, da się też (pewnie) w Polsce!
4) W Polsce były już "białe no go zone", tak jak je pamiętam z lat 80-tych (były pewnie znacznie wcześniej, ale się nie zapuszczałem) z okolic Brzeskiej w Warszawie. Znikły w wieku XXI , ale ich dzisiejszy brak nie musi być budować tęsknoty za różnobarwnością. Przynajmniej nie u mnie!
5) Nie wydałem pieniędzy i nie straciłem czasu na "Zieloną granicę", ale starałem się, w innym trybie, wysłuchać argumentów Agnieszki Holland na temat niemożliwości uniknięcia presji imigracyjnej. Nadal jednak nie mogę zaakceptować narracji, że młodzieńcy rzucający kamieniami i butelkami z benzyną w stronę strażników i żołnierzy marzą o pokojowej integracji z polskim społeczeństwem. Tak nie wolno łgać!
6) Podobno najważniejszą nauką z historii jest ta, że ona nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła! Wychodząc od tego stwierdzenia nie muszę głębiej analizować przypuszczenia, że ani uczestnicy powstań w XIX w i walki za "naszą i waszą", ani wreszcie uczestnicy Bitwy Warszawskiej, ani powstańcy 1944 nie pomyśleli, że poświęcają życie żeby następne pokolenia mogły zanurzyć się w imigranckich subkulturach. Wiem, że nie musimy czcić ich przesądów!
7) Jeszcze opada pył po lekturowej salwie ministry od nauczania liczenia do 100. Prowokacja, głupota? A może jednak coś więcej? Lektury, tak jak je jeszcze pamiętam z czasów szkolnych to nie tylko rozszerzenie zdolności czytania i nawet nie pozyskanie umiejętności analizy zapisanych przez kogoś myśli. To także przekazanie jakiegoś kodu kulturowego, którego zrozumienie i przestrzeganie ułatwia nam współistnienie w społeczeństwie. Jaki jednak miałby być sens katowania "Syzyfowymi pracami", czy "Placówką" naszych przyjaciół z Pakistanu i Mali? Z Ukrainy? Przyjęcie jako oczywistości masowego napływu imigrantów podważa dotychczasowy paradygmat patrzenia na wychowawczą rolę oświaty.
Czy coś wynika dla mnie z powyższego podsumowania?
Migranci przyjdą na pewno i zmienią mój świat, ale przede wszystkim świat moich dzieci i wnuków. Nie istnieją żadne dowody, że ten świat zmieni się na lepsze!
Determiniści migracyjni będą nas przekonywać, że nigdy "nie było tak, żeby jakoś nie było". W tym tonie były minister Sienkiewicz odpoczywając na zgliszczach mediów publicznych zachęcał do lektury "Przemija postać świata" Hanny Malewskiej i "Geparda" Giuseppe Tomassi di Lampedusa. Tak, upadło kiedyś Cesarstwo Rzymskie i zjednoczenie Włoch zmieniło wszystko w Królestwie Obojga Sycylii, a jednak nadal żyją tam dzisiaj szczęśliwi ludzie ! Oczywiście w pijanym widzie można do tego porównywać potencjalne skutki najazdu przez Morze Śródziemne lub przez naszą wschodnią zaporę. Jednak, na trzeźwo widać, że nie są to sytuacje tożsame i sprawy mogą się potoczyć raczej jak opisał to Raspail w swoim "Obozie Świętych". A skoro tego ryzyka nie można wykluczyć to w moim interesie lepiej jest, żeby zmiany opóźniać, a nie je przyspieszać!
Pisząc ten tekst sięgnąłem raz jeszcze do rządowego dokumentu „ODZYSKAĆ KONTROLĘ. ZAPEWNIĆ BEZPIECZEŃSTWO” KOMPLEKSOWA I ODPOWIEDZIALNA STRATEGIA MIGRACYJNA POLSKI NA LATA 2025–2030.
Prowadząc prace nad tym dokumentem min Duszczykowi udało się uniknąć publicznej dyskusji nad problemem i propozycjami rozwiązań Jednak nawet dzisiaj nie warto dyskutować o imigracji bez, choćby powierzchownego, odniesienia się do tez dokumentu rządowego.
Czy rząd jest na to gotów, czy jak dotychczas będzie koncentrował się na kryterium ulicznym z ROG?
Czy PiS ( bo raczej po ostatnich harcach to nie Konfederacja) znajdzie koncepcję na dyskusję przed marszem 11 października?
Trzeba dyskutować, jeśli nie nad całą pracą min Duszczyka, to może chociaż nad jej podstawowym zakłamaniem: brakiem jakiegokolwiek odniesienia się do wizji współżycia z imigrantami za 10-20 lat. Także legalnymi! Będzie miejsce na "Syzyfowe prace", czy "Placówkę"?
P.S.
Nowa strategia migracyjna – podstawowe cele i kierunki (podsumowanie)
1. Procesy migracyjne nie mogą zwiększać poziomu niepewności w codziennym życiu mieszkańców Polski. Dlatego też Strategia Migracyjna Polski na lata 2025–2030 przyjmuje nadrzędny priorytet bezpieczeństwa rozumiany jako zobowiązanie dla działań państwa na wszystkich poziomach, tak aby dokonujące się procesy migracyjne były szczegółowo regulowane i pozostawały pod kontrolą zarówno w zakresie celu przyjazdu, skali napływu, jak i państw pochodzenia cudzoziemców.
2. Określenie zasad dostępu do terytorium Polski pozostaje w gestii rządu, przy uwzględnieniu członkostwa Polski w UE, w szczególności w strefie Schengen i wynikających z tego zobowiązań. Zasady te są regulowane w ramach polityki wizowej oraz legalizacji pobytu cudzoziemców. Oba te procesy są ze sobą ściśle związane, a ich celem jest niedopuszczanie do wjazdu i pobytu w Polsce osób niepożądanych.
3. Ochrona granicy i zapobieganie nielegalnej imigracji, będącej elementem działań hybrydowych wymierzonych w interesy Polski i Unii Europejskiej, jest priorytetem działań państwa w obszarze bezpieczeństwa. Procesy migracyjne mają charakter globalny i dotyczą coraz większej liczby osób. Polska, znajdując się na jednym ze szlaków migracyjnych, podejmuje wszelkie środki mające zapobiegać przerzutowi ludzi przez jej terytorium. Jednocześnie realizuje działania mające na celu ochronę migrantów, których życie lub zdrowie mogłoby być zagrożone oraz przeciwdziała handlowi ludźmi.
4. Zasady przyznawania ochrony krajowej i międzynarodowej cudzoziemcom, ukształtowane po zakończeniu II wojny światowej, są obecnie bezwzględnie wykorzystywane przez reżimy dyktatorskie na całym świecie. Także Polska mierzy się z tym wyzwaniem w bezprecedensowym zakresie, odpierając ataki ze strony Białorusi i Rosji. Dlatego też, kierując się zasadami humanitaryzmu oraz praktycznej realizacji praw człowieka, Rząd RP będzie domagał się zmiany dotychczasowego podejścia do przyznawania azylu. Gwarancje prawne, w jakie wyposażeni są migranci, w tym nielegalnie przekraczający granicę, nie mogą oznaczać istnienia zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa oraz ich samych. W przypadku zagrożenia destabilizacji państwa przez napływ imigrantów, możliwe powinno być czasowe i terytorialne zawieszanie prawa do przyjmowania wniosków o azyl. Odpowiednie ustawy uwzględniać powinny mechanizmy kontroli parlamentarnej, ochronę grup wrażliwych oraz doświadczenia innych państw.
5. Polska przyjmuje zasadę, że konsekwencjom zmian demograficznych i społecznych na rynku pracy nie uda się zapobiec jedynie instrumentami polityki imigracyjnej. Konieczne jest zatem stosowanie innych środków w ramach polityki gospodarczej,
zatrudnienia oraz społecznej. Jednocześnie bezpieczna i kontrolowana imigracja zarobkowa pozostanie czynnikiem pozytywnie wpływającym na konkurencyjność polskiej gospodarki, szczególnie w zakresie wypełniania luk w zawodach deficytowych.
6. Polityka migracyjna w zakresie dostępu do zatrudnienia musi być realizowana w ramach działalności rządu oraz samorządów, we współpracy z pracodawcami zatrudniającymi bezpośrednio cudzoziemców, a także ze związkami zawodowymi. Polityka migracyjna nie może być instrumentem hamującym modernizację polskiej gospodarki. Dla realizacji jej celów konieczna jest zatem prawidłowa identyfikacja realnych potrzeb pracodawców w zakresie wypełniania niedoborów na rynku pracy i sposobów ich zaspokojenia, przy uwzględnieniu interesu państwa. W szczególności chodzi tu o ochronę rynku pracy, konkurencyjność gospodarki, spójność społeczną oraz pełną zgodność z prawami pracowników. Agencje zatrudnienia oraz inne podmioty pośredniczące pełnią w tym zakresie jedynie rolę uzupełniającą.
7. Elementem budowy nowego systemu umiędzynarodowienia polskiego obszaru nauki i szkolnictwa wyższego jest uszczelnienie systemu wydawania wiz studenckich, tak aby wyeliminować możliwość de facto fikcyjnego podejmowania studiów celem zalegalizowania pobytu w Unii Europejskiej. Jednocześnie polskie szkolnictwo wyższe i nauka wymaga rozwoju, którego elementem jest także obecność cudzoziemców zarówno wśród kadry akademickiej, jak i doktorantów czy studentów.
8. Kluczem dla osiągnięcia sukcesu w zakresie polityki imigracyjnej jest jej połączenie z polityką integracyjną. Paradygmat polityki integracyjnej zakłada, że cudzoziemcy dostosowują się do norm i zasad społecznych obowiązujących i akceptowalnych w społeczeństwie polskim. Polska prowadzi dwukierunkową, aktywną politykę integracyjną, a w przypadku łączenia rodzin także preintegracyjną. Jej celem jest unikanie konfliktów, które mogłyby negatywnie wpływać na poziom spójności społecznej w Polsce.
9. Nabycie obywatelstwa polskiego wiąże się z przyznaniem licznych praw, także wynikających z członkostwa Polski w Unii Europejskiej (nabycie obywatelstwa Unii Europejskiej). Dlatego też proces ten musi być transparentnie regulowany.
Kluczowym kryterium dla uzyskania obywatelstwa polskiego musi być zintegrowanie w polskim społeczeństwie, w szczególności poprzez znajomość języka polskiego oraz respektowanie norm i zasad społecznych obowiązujących w Polsce. Dotyczy to także nabywających polskie obywatelstwo repatriantów oraz beneficjentów Karty Polaka.
10. Polska diaspora zmienia się w sposób bardzo dynamiczny. Obok powojennej diaspory „politycznej”, za granicą pojawiła się liczna społeczność polskich emigrantów ekonomicznych. Dlatego też konieczne są zmiany w zakresie polityki polonijnej stymulujące promocję nauczania języka polskiego oraz dedykowane programy powrotowe. Jednocześnie naczelnym zadaniem państwa będzie podtrzymywanie związków z Polską zarówno wśród obywateli polskich zamieszkałych za granicą, jak i cudzoziemców o polskich korzeniach.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo