Kiedy się ocknąłem z poobiedniej drzemki zobaczyłem go u Szubartowicza w Polsacie.
Komunistyczny maszkaron wrócił w swoim kolejnym wcieleniu, w zjednoczeniu znów ze swoim bijącym sercem.
Tym razem, jednoczył się także z ostatnim socjopatycznym przesłaniem swojego premiera.
Nie, nie jest mi do śmiechu. Nowe bijące serce Kierwińskiego i Żurka nie jest gangiem Olsena, jak niektórzy chcieliby się pocieszać. Są na poważnie, tak jak na poważnie są karki gangusów. W tym przypadku śmiech jest tylko nerwowym wyrazem zakłopotania lub obawy.
Można śmiać się z pogłosu lub alimentów od córki, ale jestem przekonany, że są gotowi odegrać swoją rolę. Już pokazali, że nie dbają o osąd historii.
Komunistyczny maszkaron, a może premier wskazywali na niezłomność swojej nowej żelaznej pięści i podkreślali swoje wobec niej oczekiwania. Tylko zmiażdżenie nowego prezydenta będzie mogło być odnotowane jako sukces.
Socjopatyczna pogarda dla Nawrockiego i jego wyborców wykrzyczana w dniu wczorajszym ma usprawiedliwić i zastąpić. Wszystko!
Póki co chcą zastraszyć drugą połowę Polski, kryjąc tym samym narastający chaos, który jest ostatecznym celem.
Czy tylko pod butem Tuska, czy też jeszcze w komicznych pląsach Nowackiej, Polska ma się rozpłynąć w nicości.
Wciąż jeszcze rechot maszkarona, prawie znad kwatery w alei zasłużonych. Jakbym słyszał znajomy rytm wybijany na tarczach zomowskimi pałami
P.S.
Dzisiaj Tusk opluł podłogę w Pałacu Prezydenckim. Flegma przykryła nową perspektywę. Nie ma jednak co płakać, bo tej perspektywy i tak nie było!
Inne tematy w dziale Społeczeństwo