Zamki na Piasku Zamki na Piasku
3127
BLOG

Nie dla PiS czyli impotenci kontratakują

Zamki na Piasku Zamki na Piasku PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 127

Impotenci kontratakują. Tak, w dwóch słowach, można określić to, co powiedział na konwencji programowej PO człowiek ubrany w śnieżnobiałe zęby rekina. 

Wizja, śmiałość, odwaga, konkret, ambicja i pokora w Przysusze przeciw wprawiającej w zażenowanie bezpłodności opozycji w Warszawie. Nie dla PiS, nie dla PiS i jeszcze raz nie i tak w koło Macieju, dzień po dniu, tydzień po tygodniu. Nieustający show impotentów.

PiS nas bije. PiS nas bije i już lecimy do naszej mateczki Merkel i naszego ojczulka Junckera na skargę. A oni to proszę mamy i taty uchodźców nie chcą przyjmować. A my przyjmiemy, przyjmiemy. Zrobimy, co chcecie tylko pomóżcie nam odzyskać nasze zabawki, naszą piaskownicę. Tu już nawet nie proponuje się Polakom ciepłej wody w kranie. Tu jest tylko krzyk rozpaczy za utraconymi możliwościami beztroskiego życia na koszt podatnika z gębą pełną frazesów. 

To jest zaskakujące, mimo wszystko, że ludzie opozycji nie rozumieją, że skandowane non stop hasła  powrotu do tego, co już było są atrakcyjne tylko dla pewnej, wąskiej grupy osób. Że nie rozumieją, iż wyborcy w zmianie władzy oczekują przede wszystkim poprawy swojej własnej sytuacji. Własnej sytuacji. Własnej a nie sytuacji jakiegoś Szalonego Kapelusznika czy Marcowego Zająca lub Kota z Chesire a w zasadzie jego uśmiechu. Marcowe Zające i Szaleni Kapelusznicy żyją po drugiej stronie lustra i tam elementarna logika już nie obowiązuje. Tylko bardzo wąska grupa osób w Polsce po zmianie władzy coś naprawdę straciła - większość Polaków nie ma bowiem realnych możliwości na dochodowe interesy z prywatyzacji tego, co publiczne. Większość nie ma żadnych korzyści z podporządkowania instytucji państwa prymatowi prywatnych interesików i biznesików. Wręcz odwrotnie. 

Opozycja powtarza jak mantrę to, co powiedział minister Pilchen z "Kariery Nikodema Dyzmy" - "Wszystkich przyjaciół na bruczek? Cały gabinecik?" 

Skala demoralizacji ludzi opozycji jest ogromna. Casus H. Gronkiewicz jest li tylko dobitnym tego przykładem. Kobiecina, bo to właśnie jest taka szczwana i chytra baba z Warszawy, wezwana przez organ państwa do stawiennictwa przypisuje sobie jakieś, obiektywnie nieistniejące, uprawienia do badania jego konstytucyjności. Megalomania. Absolutne oderwanie od rzeczywistości. Uważam, że w/w osoba jak i inne jej podobne nawet sobie nie uświadamiają wściekłości i zażenowania a także politowania budzonego takim sposobem zachowania się. Te osoby nie są w stanie nawet przez chwilę pomyśleć - czy jest to właściwe, abym piastując takie stanowisko mógł nie być wzorem dla innych? Czy to jest właściwe? Prawo jest prawem i nawet, gdy się nie zgadzam z tym lub owym to ciąży na mnie obowiązek prawny postąpić tak a nie inaczej. Opozycji brakuje klasy a przez to jakiegokolwiek uroku. Ci ludzie nie rozumieją - podobnie jak i niektórzy sędziowie - że jedynie etyka i kompetencje uprawniają do zajmowania określonych stanowisk. Nie immunitety ani układy personalne.

To całe szalone towarzystwo wymyśliło sobie, że jest jakieś państwo PiS. Temu państwu wypowiadają posłuszeństwo. Wzywają do wojny domowej. Wzywają do niepłacenia podatków. Organizują konferencje (vide ta zorganizowana przez Fundację Centrum im. B. Geremka), które mają zniechęcać zagranicznych inwestorów do inwestowania w Polsce jakby nie rozumiejąc, że to nie jest szkodliwe dla państwa PiS, ale to szkodzi każdemu obywatelowi w Polsce niezależnie do tego, jakie on ma poglądy. Zero, ale absolutne, jakiegokolwiek myślenia o tym, co nazywamy dobrym wspólnym. Wieczne nadąsanie się i płacz, PiS jest bee i zaraz buu .. buu... w TVN, aż chce się powiedzieć - zes...ła się bida i płacze. I tak dzień po dniu, tydzień po tygodniu siedzi na tym g, które sama zrobiła i powtarza to jest nasze, przez nas zrobione i to nie jest nasze ostatnie słowo. Domyślam się, że nie. Niestety. Wiecie co, my robimy tym g? Wiecie? Nie? My otwieramy oczy niedowiarkom. Że aż tak można zgłupieć i pociągnąć za sobą innych. Dacie wiarę?

To jest głęboki stan amoku. Oszołomienia. Powtarzania dyrdymałów w stylu - "PiS wyprowadzi Polskę z UE". I im mniej jest to prawdopodobne, tym chętniej jest to powtarzane. 

Ale to, że pewne półgłówki w opozycji nie mogą podnieść się po nokaucie i latają po Polsce i Europie jak kury z pourzynanymi łbami to ja jeszcze rozumiem. Bo oni albo coś stracili albo za chwilę, wskutek wyborów samorządowych, stracą. Oszołomienia, zacietrzewienia, porzucenia zdrowego rozsądku przez niektórych przeciętnych wyborów jednak nie rozumiem. Są to osoby tak zmanipulowane, że nie odróżniają białego od czarnego. Dla nich, nawet potencjalne, korzyści ze wzmocnienia pozycji Polski czy to wskutek reaktywacji V4, czy koncepcji Baltic Pipe, czy też koncepcji Trójmorza są nie do przyjęcia. Nie do zaakceptowania. Albo uniżony podnóżek Niemiec protekcjonalnie klepany po ramieniu albo śmierć Pisowi. 

Tam, gdzie dla PiS Polska jest młodą, atrakcyjną panną to dla PO jest to ciągle zubożała krewna Europy, która może, i to tylko czasami, pozwolić sobie na grubą nieprzyzwoitość i o coś pokornie poprosić. Tylko tak.

Mam jednak złą wiadomość - większość Polaków woli nadzieję na poprawę swojej sytuacji niż pragnie poprawy sytuacji nielicznych, którzy, ach! jakie to niesprawiedliwe, stracili władzę i wpływ na Polskę. Stąd też wizja nowoczesnego państwa, jaką ma PiS jest zdecydowanie bliższa przeciętnemu Kowalskiemu niż wizja państwa anachronicznego przedstawiona przez byłego Ministra Spraw Zagranicznych. Trybunał Konstytucyjny, utrwalenie władzy niepełnosprawnych intelektualnie i niesprawnych organizacyjne oraz zaangażowanych w politykę sędziów czy też jeszcze większa europejskość (cokolwiek to znaczy) mówiąc kolokwialnie wisi kalafiorem Kowalskiemu i Nowakowi. Nie dlatego, że on jest głupi. On po prostu nie ma interesu w tym, aby państwo czy sądy były niefunkcjonalne. Bo kiepskie państwo czyli takie, które pozwala rozwinąć złodziejską karierę Marcinowi P. nie jest mu do niczego potrzebne. 

A wystarczyło po prostu nie kraść lub na złodziejstwo nie przymykać oczu. Jak to są za duże wymagania to chłopcy i dziewczęta w krótkich majtkach od Tuska - zejdźcie z drogi. Idźcie do lasu zbierać grzyby czy nad jezioro łowić ryby czy coś a Ty Schetyna tu "zostań i łap myszy" :) Masz ostre zęby. I wszystkim to wyjdzie na zdrowie. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka