jacek syn alfreda jacek syn alfreda
619
BLOG

Wywiad ministra Szumowskiego dla "Die Welt"

jacek syn alfreda jacek syn alfreda Polityka Obserwuj notkę 15

Wczorajsze wydanie "Die Welt" zamieściło wywiad z ministrem Szumowskim, jesli kogoś by to interesowało, to przetłumaczyłem:


" Nie jest łatwo przeprowadzić wywiad wideo z Łukaszem Szumowskim w dzisiejszych czasach. Video-wywiad z  ministrem zdrowia została kilkakrotnie przełożony. Szumowski musiał uczestniczyć w jednym spotkaniu kryzysowym za drugim; 47-latek, który przed objęciem urzędu ministra był kardiologiem i profesorem medycyny, regularnie tłumaczy swoim rodakom, co rząd robi w czasie epidemii. Nawet jeśli opozycja krytykuje jego działania jako zbyt radykalne, Szumowski cieszy się uznaniem jako menedżer kryzysowy we wszystkich obozach politycznych. I wie, co sprawia, że odnosi takie sukcesy. 

WELT: Podczas gdy we Francji i w Niemczech codziennie zgłaszane są tysiące nowych przypadków, polskie władze zarejestrowały dotychczas tylko nieco ponad 5200 przypadków Covid-19, zmarło 159 osób. Są to zdecydowanie najniższe dane spośród wszystkich głównych krajów UE. Jak to wytłumaczyć? 

Łukasz Szumowski: Pierwsi pacjenci przyjechali do kraju w późniejszym terminie. Jesteśmy więc we wczesnej fazie epidemii. Ale myślę też, że udało nam się utrzymać te liczby na niskim poziomie, ponieważ zareagowaliśmy bardzo szybko i zdecydowanie: Są działania izolacyjne, mamy zamknięte szkoły, teatry i stadiony, wprowadziliśmy pewnego rodzaju kwarantannę społeczną. 

 WELT: Działaliście znacznie wcześniej niż nasz rząd federalny. Jednak w tym czasie w Polsce było tylko kilka znanych przypadków. Czy zatem wczesne, radykalne działania, takie jak te podjęte przez pański rząd, są bardziej skuteczne niż inne strategie? 

Szumowski: Jest różnica między Niemcami a Polską w organizacji systemu opieki zdrowotnej. W Niemczech system ten jest zdecentralizowany. W Polsce mamy możliwość wprowadzenia wielu regulacji w sposób jednolity na poziomie centralnym. Było to korzystne, ponieważ pozwoliło nam na szybszą reakcję na rozprzestrzenianie się wirusa. Premier Morawiecki szybko podjął odważne decyzje, które mają poważne konsekwencje gospodarcze. Ale ochrona naszych obywateli jest najważniejsza. 

WELT: Krytycy twierdzą, że liczba niezgłoszonych przypadków jest znacznie wyższa, ponieważ w Polsce przeprowadza się bardzo niewiele testów. 

Szumowski: To nieprawda - zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę liczbę testów, uwzględniając w której fazie epidemii się znajdujemy. Przeprowadziliśmy ponad 40.000 testów na nieco ponad 2000 zarejestrowanych przypadków. Inne kraje wykonały znacznie mniej testów w tej wczesnej fazie niż Polska. Albo nawet nie zgłaszają, ile testują. Należy również pamiętać, że w przeciwieństwie do innych krajów, nie stosujemy nierzetelnych szybkich testów do wykrywania przeciwciał. 

WELT: Krytycy oskarżają również pana rząd o podejmowanie radykalnych działań, takich jak wczesne zamykanie granic lub kary za łamanie zasad kwarantanny, ponieważ system opieki zdrowotnej nie mógłby poradzić sobie z rosnącą liczbą chorób. 

Szumowski: Utworzyliśmy dziewiętnaście specjalistycznych klinik, czyli szpitali infekcyjnych. W tych szpitalach mamy 10.000 łóżek dla pacjentów Covid-19. Dziesięć procent z nich jest wyposażonych w respiratory. Ponadto stworzyliśmy oddziały izolacyjne dla pacjentów, którzy nie potrzebują hospitalizacji, ale potrzebują izolacji, na przykład od swoich rodzin. Wszystkie nasze działania mają na celu powstrzymanie rozprzestrzeniania się koronawirusa. 

WELT: Spodziewa się pan dalszego wzrostu liczby chorych. Jednak szef partii rządzącej, Jarosław Kaczyński, chce, aby wybory prezydenckie odbyły się 10 maja. Z jednej strony, wszyscy powinni zostać w domu, a z drugiej - potem iść i głosować? 

Szumowski: Już zapowiedziałem, że w połowie kwietnia wydam zalecenie lekarskie, czy rozsądne i możliwe jest przeprowadzenie wyborów zgodnie z planem. Ale w tej chwili jest za wcześnie, by o tym mówić. Najpierw potrzebuję wiarygodnych danych i kompletnych szacunków, które przewidują, jak mogą się rozwijać liczby przypadków. Do połowy kwietnia będziemy mogli lepiej ocenić sytuację epidemiologiczną w Polsce. 

WELT: Czy sytuacja tak dramatyczna jak ta we Włoszech, z zatłoczonymi szpitalami i wieloma ofiarami śmiertelnymi, jest możliwa w Polsce? 

Szumowski: Wszystko jest możliwe - i to jest możliwe w każdym kraju. Jeśli teraz porzucimy naszą determinację i ograniczymy nasze działania, spodziewam się gwałtownego wzrostu liczby chorych. Muszę przygotować się na wszystkie ewentualności. 

WELT: Chociaż środki te zostały zaostrzone dopiero niedawno, wezwał pan do zastosowania innych instrumentów politycznych w walce z koroną - w związku z czym Parlament uchwalił następne działania. Polska opozycja krytykuje to, a także planowane wybory, jako niedemokratyczne. 

Szumowski: Silne ograniczenia dla obywateli istnieją obecnie prawie wszędzie. Każdy będzie mógł ocenić moje działania, gdy tylko uporamy się z zagrożeniem. Dla mnie najważniejsze jest zdrowie ludności i tylko na tym skupiam się w swojej pracy. Nie nastawiam się na politykę. I podkreślam, że moje zalecenia dotyczące planowanych wyborów będą oparte na dowodach medycznych, a nie na taktyce politycznej. 

WELT: A co powie pan na krytykę, że środki są niedemokratyczne? 

Szumowski: Nie widzę tu żadnych niedemokratycznych elementów. Jeżeli nawiązują Państwo do możliwości głosowania drogą pocztową 10 maja, to należy powiedzieć, że z medycznego punktu widzenia każde ograniczenie kontaktów osobistych jest dobre: praca na odległość, zakupy online lub głosowanie drogą pocztową. 

WELT: Jak dotąd Polacy wzorowo przebywają w domu. Polskie miasta wydają się być opuszczone, podczas gdy w Niemczech jest więcej aktywności na ulicach. Czy to niemądre? 

Szumowski: Nie chcę spekulować, dlaczego są oczywiście te różnice między Niemcami a Polakami. Ale to prawda, że moi rodacy są bardzo zdyscyplinowani. Jeden przykład: Mamy około 200.000 ludzi w kwarantannie, którzy są sprawdzani przez policję każdego dnia. Mniej niż 0,5 procent tych osób naruszyło do tej pory przepisy dotyczące kwarantanny. 

WELT: Dlaczego Europejczycy muszą współpracować razem w czasie kryzysu? 

Szumowski: My, Europejczycy, jesteśmy szczególnie dotknięci kryzysem korony z powodu naszego liberalnego stylu życia. Jesteśmy bardziej mobilni niż ludzie na innych kontynentach. Swoboda podróżowania, która jest wielką zaletą UE, stała się obecnie dużym wyzwaniem w związku z pandemią. W rezultacie prawie każdy kraj w UE szybko się zamknął. Jest to zrozumiałe, ponieważ pierwszym priorytetem jest zawsze ochrona naszych własnych obywateli. Ale teraz nadszedł czas, abyśmy porozmawiali o europejskiej solidarności i wycofaniu ograniczeń w późniejszym terminie. Musimy nauczyć się odbudowywać Wspólnotę. 

WELT: Przy pomocy jakich konkretnych środków UE może to osiągnąć? 

Szumowski: Moglibyśmy, na przykład, spróbować dostarczyć towary medyczne tam, gdzie są najpilniej potrzebne w całej Europie. Niestety, jak dotąd wspólne działania UE okazały się nieskuteczne. Zamiast tego toczy się prawie walka o dobra medyczne i środki ochrony osobistej. Mogliśmy tego uniknąć. Ten kryzys jest stres-testem dla europejskiej solidarności. 

WELT: Polska otrzymała od Chin materiały medyczne, a państwowa telewizja oskarża UE o bezczynność – mimo że pomoc finansowa z Brukseli znacznie przekracza wartość chińskiego wsparcia. Czy Warszawa zwraca się teraz w stronę Chin? 

Szumowski: Nie, nie ma mowy. Nie możecie tego przeceniać. Nie jesteśmy pierwsi i nie będziemy ostatnimi, którzy przyjmą pomoc z Chin. My ze swojej strony próbowaliśmy wszystkiego, aby pomóc Chińczykom, gdy mieli problemy. Nawet sama UE chce kupić więcej artykułów medycznych w Chinach. Potrzebujemy wspólnej europejskiej odpowiedzi na kryzys. Będę szczery: Nie miałem też czasu na pracę nad lepszą współpracą z moimi europejskimi partnerami. Wszyscy jesteśmy na etapie, na którym wszyscy staramy się najpierw ustabilizować sytuację w domu 

 

 

 

 

 


skromny kapitalista z ludzką twarzą

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka