Opozycja planowała zerwanie kworum podczas głosowania w sprawie dopłat dla mediów publicznych. Jednak Sejm zdecydował o dofinansowaniu TVP i PR. Telewizji i Polskiemu Radiu przyznano 1,95 mld zł. A wszystko to, dzięki dwóm posłankom Koalicji Obywatelskiej Iwonie Śledzińskiej-Katarasińskiej i Małgorzacie Tracz. Brawo Wy chciałoby się zakrzyknąć. Nie poddały się dyktatowi władz klubu KO i zagłosowały zgodnie z sumieniem i gustem. Byłem pewny, że to Sylwester Marzeń i saga o „Zniewolonej” tak na te panie podziałały, ale jednak nie to było przyczyną. Przyczyna prozaiczna była. Obie panie nie zachowały należytej czujności i nie wyjęły kart do głosowania, a co gorsze nadusiły przycisk przeciw, umożliwiając w ten sposób przyjęcie ustawy. Rozumiem jeszcze Małgorzatę Tracz która uczy się sejmowych procedur, ale Iwona Śledzińska-Katarasińska? Posłanka na Sejm I, II, III, IV, V, VI, VII, VIII i IX kadencji, można by pokusić się o stwierdzenie, że pani Iwona zna sejmowe gierki od podszewki. A jednak nie zdołała przeszkodzić w przyjęciu ustawy.. Wydawać się może, że Jacek Kurski ma wielki wpływ na panie. Błysk w oku i wszystko po jego myśli. Mam nadzieję, że okaże się dżentelmenem i pośle panią po bukiecie pięknych róż w podziękowaniu. Zasłużyły na to.

Inne tematy w dziale Polityka