Zbyszek Zbyszek
505
BLOG

Prawdopodobieństwo tego, co się nie zdarzy, jeśli ulegniemy

Zbyszek Zbyszek Społeczeństwo Obserwuj notkę 41

Jak prawdopodobne jest to, że spali ci się mieszkanie? Jeden do stu? Jeden do miliona? W jakim okresie czasu? Albo, że ukradną ci samochód?

"Bardzo proszę" - powie agent podsuwając ci polisę do podpisania. Spojrzysz na kwotę. Miesięczną. Jakoś będziesz musiał ocenić. Jak często zdarzają się pożary? A kradzieże samochodów, w twoim mieście? Szacować bedziesz mniej więcej. Ale to się da oszacować, tak jak prawdopodobieństwo wygranej w lotto. Wiesz, że ono jest. Ale jest nieduże. Więc te 3 albo 30 złotych skłonny jesteś zaryzykować, ale nie swój dom, bo to się nie opłaca.

Prawdopodobieństwo jest nam nieustannie oferowane. Jakie jest prawdopodobieństwo życia po śmierci? Ba! A jakie jest, że wirus SARS-CoV-2 zabije nas wszystkich lub miliony z nas, jeśli nie zadłużymy się, jeśli nie zabijemy wielu z nas wskutek wprowadzanych procedur, nie zniszczymy ludziom i społeczeństwom życia lockdownami, zamknięciami, nie upodlimy ich wzajemną agresją i strachem?

Młodych niemieckich chłopców w oblężonym Berlinie hitlerowcy uczyli, że trzeba ginąć za ojczyznę i wodza, bo pokój, będzie gorszy niż śmierć. Jakie było prawdopodobieństwo, że poddanie się i pokój, będą gorsze? Niektórzy z nich to sprawdzili. Inni już nie.

Rzecz w tym, czy możemy sprawdzić? Czy możemy zweryfikować, że uśmiechnięty oferent o niebieskich oczach mówi prawdę, gdy tłumaczy nam, że musimy poświęcić, jakąś część naszego życia, bo prawdopodobieństwo katastrofy, której w ten sposób zapobiegniemy jest duże. Jak duże?

Rzecz w tym, że ci "oferenci", bardziej przypominający kryminalistów wymuszających od człowieka spłatę nie zaciągniętych u nich "pożyczek",  zawsze oferują prawdopodobieństwo tego, co się NIE STANIE, jeśli się im poddamy, położymy uszy po sobie, damy się pozbawić wszystkiego tego, co chcą.

Będzie strasznie, jeśli nie zatrzymamy wydobycia węgla przez 50 lat! Ale jak się zgodzimy zatrzymać wydobycie węgla, to nie dowiemy się, czy w wyniku jego dalszego wydobywania rzeczywiście byłoby strasznie!

Będzie katastrofa, jeśli nie oddamy swojego portfela miłej pani skądś tam. Ale jak go oddamy, to się nie dowiemy, czy rzeczywiście byłaby ta katastrofa.

W kółko i w kółko powtarza się ten sam schemat. Groźby i straszenie "nieuchronną" katastrofą  i żądania wyrzeczeń wobec ludzi, które jeśli poniosą, to katastrofa nie nastąpi.

- Czemu dmiesz w róg przyjacielu?
- Żeby przeganiać trole!
- Ale tu nie ma troli!
- Widzisz?! To działa!

Warto zdać sobie sprawę z tego mechanizmu manipulacji. Ci co się nie zgadzają, są prześladowani i niszczeni, bo to nie jest żadne przekonywanie i ochrona, tylko to jest "ochrona" jaką bandyci oferują restauratorowi. Z plandemią chodziło o to, żeby nie było punktów odniesienia. Stąd taka presja, na powszechność i absurdalną - na pierwszy rzut oka - jednolitość przyjmowanych w różnych państwach rozwiązań. Żeby nie dało się zweryfikować, czy trole są naprawdę, czy katastrofa przewidywana przez "ekspertów" była realna. Żebyśmy nie wiedzieli, czy nas oszukano i naciągnięto, czy też rzeczywiście niebezpieczeństwo było realne.

Szwecja swoim postępowaniem d o w i o d ł a, że wszystkie lockdowny inne niż w Szwecji, NIE CHRONIŁY PRZED KATASTROFĄ. Nie zwalniały, nie spłaszczały, nie zmniejszały. Dlatego z taką zajadłością sprzedawcy strachu atakują wszelkie odniesienia do rzeczywistości i porównań faktów. Dlatego też zlikwidowano grupy kontrolne w testach zastrzyków genetycznych mRNA, zwanych szczepionkami. Żeby przypadkiem, ktoś nie mógł stwierdzić, czy i jaka różnica faktyczna występuje między scenariuszem groźby i wymuszenia, a rzeczywistością wolną od poddania się żądaniom wymuszających.

Co było skutkiem lockdownów, których zbędności dowiodła praktyka Szwecji? A... nikt z "góry", nie eksploatuje tego tematu, bo "góra", jest zainteresowana dalszym prolowaniem dołów. (Prole to najniższa warstwa społeczna w powieści "1984" George'a Orwella). Mamy być bezmyślni, zajęci "rozrywką" i mamy nie pytać, tylko wybierać z podstawionych nam przedstawicieli góry, udających, że nie no - na pewno - będą naszymi przedstawicielami.

Teraz całe sektory życia i gospodarki niszczymy - nazywamy to przekształcaniem - aby chronić planetę. Ale dostosowując się do chorych rozwiązań budowanych na absurdalnych podstawach, tkwimy w mechanizmie ulegania groźbie nieweryfikowalnego zagrożenia, którego - ulegając - nie będziemy nigdy mogli sprawdzić.

Jakiś kurcze spisek przeciw szarakom się zawiązał i chyba wielcy naprawdę uważają, że ich za dużo i pewnie mają rację, skoro szaraki dają się zastrzykować, golić, zamykać, zaciszać, sądzić, straszyć, skłócać i ogłupiać.

Wydaliśmy blisko 500 mld złotych na lockdowny i "walkę z plandemią". 500 mld realnych złotych, na które politycy zadłużyli nas, nasze dzieci i wnuki. Jaki to miało sens? Taki, że pożyczkodawcy uzależniają nas od siebie, bo pożyczający, nie jest już wcale suwerenny, bo jest zadłużony, a więc zależny. Od stóp procentowych, od kursów, od innych aspektów, których nie kontroluje.

Umarło nadmiarowo wielu z nas. Oni mogli żyć. Przeciwko tym, którzy mówią, że rozwiązania krzywdzące nas były niewłaściwe, wytacza się procesy. Bo nie wolno kwestionować oferty wymuszenia uzasadnianej groźbą złego toku wypadków.

Nie dajmy się ogłupiać. Gdy ktoś czegoś od nas żąda, gdy domaga się poświęceń lub ograniczeń z naszej strony w imię "ochrony" nas przed katastrofą, pytajmy o dwie rzeczy. O to, na ile prawdopodobne jest to zagrożenie, przed którym chce nas chronić? O to, jak bardzo pogorszy się całe nasze, nie tylko indywidualne życie, wskutek przyjęcia oferty wymuszenia ochrony. Jeśli to się "nie dodaje" odmawiajmy.

Doświadczenie uczy, że wiele z oferowanych nam gróźb i przewidywanych katastrof jeśli nie ograniczymy swojego życia, jest nonsensem, zdarzeniem o pomijalnym prawdopodobieństwie. Patrzmy co, kto do nas mówi. Mniej ufajmy mediom i płatnym sługu... o przepraszam - ekspertom, a więcej sobie nawzajem. Po ludzku i zwyczajnie myślmy. Bo rzeczywistość jest bardzo prosta. Są ci, co golą i są goleni. Kim jesteśmy? Jaki gotują nam los? Zależeć będzie też i od nas.


Zbyszek
O mnie Zbyszek

http://camino.zbyszeks.pl/  Kopia twoich tekstów: http://blog.zbyszeks.pl/2068/kopia-bezpieczenstwa-salon24-pl/

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo