Wszyscy na swój sposób pielgrzymujemy. Jedni przez przestrzeń drogą do Santiago czy Rzymu. Inni przez czas, drogą szarych dni, a czasem jakichś trudności. Dokąd idziemy? Do prawdy. Do szczęścia. Do przeżycia OBECNOŚCI kogoś drugiego, która to obecność leczy, łagodzi, wspiera, podnosi. Tym drugim może być drugi człowiek, może być też przede wszystkim Bóg.
									
		
		
			
	
	Inne tematy w dziale Rozmaitości