Aktywność umysłu może mieć wiele form. Myślenie racjonalne, logiczne, dyskursywne jest jedną z możliwych. Czasem bardzo wartościową, czasem odwrotnie :)
1. Generalnie to człowiek ma świadomość i samoświadomość dwa podstawowe stany.
2. W tych stanach dane mu są "przedstawienia rzeczywistości" bazujące, oparte, pozostające w korelacji z tym, co POZA lub oprócz świadomości.
3. Przedstawienia Świadomości nie są "świadectwem zmysłów" choć w kontakcie z tym świadectwem i na jego podstawie się tworzą, pozostając jednak czymś zupełnie innym, bo przecież obraz widzimy umysłem, a nie oczami ani nerwami wzrokowymi, co zostało dowiedzione eksperymentalnie.
4. Myślenie "dyskursywne" jest specjalnym sposobem interakcji z rzeczywistością, gdzie jest podmiot - ja - dane w samo i świadomości, następnie dane jest otoczenia - w swoich przedstawieniach, a może po prostu dane są przedstawienia, następnie dane są - w postaci przedstawień racjonalnych - związki i relacje pomiędzy elementami otoczenia oraz zdolność manipulowania - wchodzenia w czynną i sprawczą interakcję - z tymi związkami i relacjami, prowadzącą do budowania przedstawienia przed-ponad-meta rzeczywistości jako wniosku, oceny, czysto intelektualnej, ale przez to nie mniej prawdziwej, nie mniej rzeczywistej, a może bardziej, bo jak porównać trwałość marmuru z trwałością twierdzenia Pitagorasa dotyczącą przestrzeni dwu-wymiarowej? Co trwalsze, a przez to bardziej rzeczywiste?
Jednak proces racjonalny to czwarta warstwa percepcyjna, po ja, świadome, samoświadome i otoczenie. Stąd w tym rozumieniu - myślenie jest wyjątkową aktywnością człowieka, jednocześnie unikalną, ale jednocześnie zawężającą możliwe do osiągnięcia za jego pomocą efekty. Stąd medytacja, jako wyjście poza myślenie i bez większego znaczenia, czy w chrześcijańskiej modlitwie, czy w zapatrzeniu w oczy dziecka czy w innej osoby w bliskiej relacji, czy wreszcie w górach, gdy słońce właśnie wschodzi i jednocześnie człowieka nie ma, bo ach, i jest o wiele bardziej z tego samego powodu :)
Jeśli jednak na początku dana jest świadomość i samoświadomość, w których pojawiają się konstruowane, odkrywane, doświadczane przedstawienia rzeczywistości istniejącej, to KTO jest tym, kto przez świadomość i samoświadomość "patrzy" i "działa"? Czy można więc, poznać "samego siebie" racjonalnie? Zupełnie nie, bo proces poznania racjonalnego nie może ani dotrzeć, ani objąć tego, który POZNAJE. A jednak poznanie intuicyjne, droga poprzez miłość, wydaje się być możliwa, pod warunkiem, że istnieć będzie druga strona, zdolna do poznania nas i do odpowiedzi, i wówczas, w tej relacji wzajemnego poznania, można racjonalnie ale pozaracjonalnie, poza logicznie, ale logicznie dojść lub zostać spotkanym. :)
Inne tematy w dziale Rozmaitości