Testy bramek do dezynfekcji i pomiaru temperatury na kieleckim dworcu PKS, fot. PAP/Piotr Polak
Testy bramek do dezynfekcji i pomiaru temperatury na kieleckim dworcu PKS, fot. PAP/Piotr Polak

Statystyki zachorowań lecą w dół, ale jeszcze nie możemy zdjąć maseczek

Redakcja Redakcja Koronawirus Obserwuj temat Obserwuj notkę 115

Zakażenie koronawirusem potwierdzono u 17 tys. 847 kolejnych osób, zmarło 595 chorych z COVID-19 – podało  Ministerstwo Zdrowia. Mamy też najwyższy od końca grudnia spadek liczby pacjentów w szpitalach. - Nie ma pola do luzowania obostrzeń - ostrzegł rzecznik ministerstwa zdrowia Wojciech Andrusiewicz.

Nowe przypadki zakażeń pochodzą z województw: śląskiego (2761), mazowieckiego (2345), wielkopolskiego (1949), dolnośląskiego (1748), małopolskiego (1440), łódzkiego (1386), kujawsko-pomorskiego (892), pomorskiego (867), lubelskiego (775), zachodniopomorskiego (738), świętokrzyskiego (540), podkarpackie (520), warmińsko-mazurskiego (481), opolskiego (460), lubuskiego (441), podlaskiego (344).

Resort przekazał, że w 160 informacjach o zakażeniach nie wskazano adresu. Dane te uzupełni inspekcja sanitarna.

Ministerstwo poinformowało, że z powodu COVID-19 zmarło 176 osób, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarło 419 osób, czyli w sumie 595 osób.

W ciągu doby w polskich szpitalach o blisko pół tysiąca spadła liczba pacjentów z koronawirusem SARS-CoV-2 - wynika z danych resortu zdrowia. To trzeci dobowy spadek z rzędu.


W szpitalach przebywa aktualnie 32 781 chorych z COVID-19, czyli o 472 mniej niż w czwartek. Do respiratorów podłączono 3425 pacjentów, czyli ostatniej doby zwolniło się 18 urządzeń – podało Ministerstwo Zdrowia.


Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz na konferencji prasowej podkreślił, że ten wynik jest w pełni miarodajny. - Wciąż wykonujemy dużo testów, dzisiaj ponad 83 tysięcy, więc jest to w pełni odzwierciedlenie tego, co się dzieje w sytuacji epidemicznej w naszym kraju - wskazał.

- Na pewno mamy oznaki trendu, który się umacnia i jest to trend spadkowy. Jeśli spojrzymy na dane z województw, to mamy tylko dwa takie, które notują ponad 60 zakażeń na 100 tysięcy mieszkańców - Śląsk i Dolny Śląsk, natomiast w sytuacji całego kraju mamy tę liczbę na poziomie 49,2 zakażenia na 100 tysięcy mieszkańców, więc widzimy ten spadek w nawiązaniu do poprzednich dni - mówił.

Andrusiewicz zwrócił też uwagę, że "widzimy też delikatny spadek liczby wyników pozytywnych (testów), bo w tej chwili mówimy o 23-procentowej wynikowości, czyli tyle to są wyniki pozytywne. Widać więc to światełko w tunelu, które może sugerować, że będziemy powoli wychodzić z tej dość dużej trzeciej fali zakażeń".

Jego zdaniem świadczyć o tym może też spadająca liczba wyjazdów karetek pogotowia, która w tej chwili ukształtowała się, jak podał, na poziomie 9300.


Jeżeli chcemy z optymizmem patrzeć w przyszłość, to nadal musimy utrzymać rygor sanitarno-epidemiologiczny. To, że pojawi się światełko w tunelu, to nie znak, że już dzisiaj możemy w nadmiarowy sposób poluzować obostrzenia. Dzisiaj nie ma pola do luzowania obostrzeń, które nas obowiązują.


Jak podkreślił Andrusiewicy, maseczki na świeżym powietrzu nas obowiązują. - Pamiętajmy, że na świeżym powietrzu nie znajdujemy się sami. Niejednokrotnie znajdujemy się w towarzystwie innych osób, niejednokrotnie rozmawiamy. Ta emisja wirusa jest nadal duża - powiedział rzecznik resortu zdrowia.

Na uwagę, że minister zdrowia Adam Niedzielski powiedział, że idziemy w kierunku zdjęcia tych maseczek na terenie otwartym Andrusiewicz odparł: - Ale minister nie powiedział, że zdejmujemy już maseczki. - Idziemy w tym kierunku. Jeżeli wyszczepimy polskie społeczeństwo, to możemy mówić o tym, że wraz z postępującymi szczepieniami będą również możliwe luzowania w zakresie maseczek. Na dziś jeszcze o tym za wcześnie mówić - powiedział rzecznik MZ.

Andrusiewicz pytany był też, czy po wypowiedzi Episkopatu Polski zmniejszyło się zainteresowanie szczepieniami preparatem AstraZeneca.

- Na dzień dzisiejszy po tej konferencji Episkopatu Polski nie zmniejszyło się zainteresowanie szczepionkami AstraZeneca - odpowiedział rzecznik resortu zdrowia. Przypomniał, że szczepionka każdej firmy ratuje życie i zdrowia. - To jest dla nas w tej chwili najważniejsze - zaznaczył.

Mówiąc o dużej liczbie zgonów notowanych z powodu zachorowania na COVID-19 Andrusiewicz podkreślił, że zbyt wielu pacjentów trafia do szpitali za późno, kiedy są już w poważnym stanie.

- Niestety ogólny stan zdrowia Polaków, w porównaniu do innych państw europejskich, nie jest na najwyższym poziomie. Nadal mamy dużą śmiertelność w grupie 71-80 lat, dlatego tak ważne jest dla nas przeprowadzenie szybkie procesu szczepień - podkreślił.

Od początku epidemii badania potwierdziły zakażenie koronawirusem u 2 mln 660 tys. 88 osób, z których 61 tys. 208 zmarło.

ja

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości