Kleszcze mogą zakażać nie tylko bakterią Borrelia burgdorferi, która powoduje boreliozę
Kleszcze mogą zakażać nie tylko bakterią Borrelia burgdorferi, która powoduje boreliozę

Kleszcze zarażają nie tylko boreliozą

Redakcja Redakcja Zdrowie Obserwuj temat Obserwuj notkę 11

Kleszcze mogą zakażać nie tylko bakterią Borrelia burgdorferi, która powoduje boreliozę, ale też wieloma innymi organizmami chorobotwórczymi. „Bezpieczna i skuteczna szczepionka przeciw boreliozie byłaby najlepszym rozwiązaniem” – uważa dr John Lambert ze w szpitala Uniwersyteckiego Mater Misericordiae w Dublinie.     

Obecnie lekarze pierwszego kontaktu nierzadko nie rozpoznają od razu pacjenta cierpiącego na boreliozę, co może niebezpiecznie wydłużać czas upływający do podjęcia właściwego leczenia i nie chroni pacjenta przed rozwojem chronicznej formy choroby. Zdarza się, że lekarze, którzy widzą rumień boreliozy u chorego, traktują to jako chorobę skórną i podają maść na grzybicę zamiast antybiotyków.

Według podstawowych zaleceń, dotyczących leczenia boreliozy, wystarczy podawać antybiotyk od dwóch do trzech tygodni. Z kolei Międzynarodowe Towarzystwo ds. Boreliozy i Chorób z nią Powiązanych (ILADS) zaleca, by pacjenta leczyć do momentu, aż poczuje się lepiej. Może to trwać trzy tygodnie lub trzy miesiące, czasem dłużej.

image
Lekarze pierwszego kontaktu nierzadko nie rozpoznają od razu pacjenta cierpiącego na boreliozę
Borelioza jest wywołana przez bakterię, a takie infekcje leczy się za pomocą antybiotyków. Infekcja niszczy również system odpornościowy, więc oprócz antybiotyków potrzebne są formy leczenia, które wzmacniają układ immunologiczny. 

Wielu specjalistów zastanawia się, czy długotrwałe leczenie oznacza chorobą przewlekłą, czy tzw. zespół poboreliozowy. – Nie uznaję określenia „zespół poboreliozowy” – przekonuje dr John Lambert, konsultant chorób zakaźnych w szpitalu Uniwersyteckim Mater Misericordiae i profesor w UCD School of Medicine and Medical Science w Dublinie. – Zdarza się, że pacjent jest zakażony i ciągle choruje, choć otrzymał antybiotyki; czuł się lepiej w czasie ich przyjmowania, ale kiedy przestawał je przyjmować – jego stan się pogarszał. Myślę, że w takim wypadku nie mamy do czynienia z zespołem poboreliozowym, lecz jest to nawrót infekcji – wyjaśnił lekarz. 

Wystarczająco długa antybiotykoterapia i równoczesne wzmacnianie układu immunologicznego jest w stanie pokonać infekcję. Jeśli ktoś został świeżo zakażony, np. w ciągu ostatniego miesiąca, wystarcza być może miesięczna czy dwumiesięczna terapia. Jeżeli jednak infekcja utrzymywała się w organizmie kilka lat to leczenie z pomocą antybiotyków może trwać pół roku albo i dłużej. 

Długotrwała terapia z pomocą antybiotyków, również w przypadku boreliozy, budzi kontrowersje wśród lekarzy i pacjentów. – Problem z przewlekłą boreliozą jest taki, że pacjenci też umierają, choć znacznie wolniej. Potrzebujemy lepszych narzędzi diagnostycznych i lepszych badań na temat jej leczenia, aby sprawdzać, jakie kombinacje antybiotyków działają najlepiej i sprawiają, że stan pacjenta się poprawia – uważa dr Lambert. 

image
Oprócz antybiotyków potrzebne są formy leczenia boreliozy, które wzmacniają układ immunologiczny. 
Niedawno francuska firma farmaceutyczna zakończyła pierwsze badania kliniczne nad szczepionką VLA 15 przeciwko boreliozie, która po dalszych testach za kilka lat miałaby wejść na rynek z nawet prawie 100-proc. skutecznością ochrony. – W latach 90. pojawiły się dwie firmy, które próbowały stworzyć szczepionkę na boreliozę. Jako niezależna grupa ekspertów badaliśmy skuteczność jednej z nich. Szczepionka Connaught Lyme była w fazie ostatnich badań przed uzyskaniem pozwolenia na jej stosowanie. Zarówno ta, jak i druga szczepionka zostały w końcu licencjonowane, a jednak żadna z firm dzisiaj nie produkuje takich szczepionek. Bezpieczna i skuteczna szczepionka przeciw boreliozie byłaby najlepszym rozwiązaniem, bo prewencja jest lepsza, niż interwencja. Ale nie wiemy, czy to się w końcu uda – mówi lekarz. 

Dr John Lambert ma 25-letnie doświadczenie w temacie chorób zakaźnych. Pracował w Instytucie Wirusologii Człowieka na Uniwersytecie w Maryland oraz w Instytucie Johna Hopkinsa w Baltimore, gdzie rozwijał umiejętności w zakresie wakcynologii, HIV, boreliozy oraz koinfekcji. 


źródło: PAP

KW 

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.  


Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości