Art. 137 Kodeksu karnego mówi wyraźnie, że "Kto publicznie znieważa, niszczy, uszkadza lub usuwa godło, sztandar, chorągiew, banderę, flagę lub inny znak państwowy, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku."
Z tego powodu Młodzież Wszechpolska złożyła zawiadomienie do prokuratury. Chodziło o sprofanowanie godła państwowego przez lewicowych aktywistów, czyli przez umieszczenie go na tle tęczowym. Sprawa była głośna, ludzie nagabywali władze w internecie setkami skarg i pytań. Minister Brudziński informował na twitterze, że sprawcy zostaną pociagnięci do odpowiedzialności, bo sama policja złożyła zawiadomienie do prokuratury. Jednak jak poinformowała "Gazeta Wyborcza" sprawa się zwyczajowo rypła, bo poznańska prokuratura nie dopatrzyła się naruszenia prawa, gdyż "czyn nie nosił znamion czynu zabronionego".
"To oburzająca decyzja. W pełni pokazuje nieudolność obozu władzy w kwestiach obyczajowych. Polityka Prawa i Sprawiedliwości sprowadza się do czczego gadania. Przykładem jest minister Brudziński, który odgrażał się na Twitterze ( "Policjanci zareagowali i w twej sprawie będzie zawiadomienie do prokuratury o znieważenie i profanację symboli narodowych" - informował minister dopis. Mikker) postępowaniami w takich sprawach, a kiedy już przychodzi co do czego, to obóz władzy popisuje się kompletną impotencją" - skomentował postawę władz prezes MW Ziemowit Przebitowski.
Jedyna pociecha w tym wszystkim to fakt, że szczecińskie przedsiębiorstwa komunikacyjne oraz tamtejsza filharmonia odmówiły reklamowania „tęczowej” Parady Równości, która ma się odbyć w mieście 15 września b.r.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo
