Gdzieś przez głowę śmiga mi statek o nazwie "Revolution", a obok niego "Revenege" i "Rozkosz Kawalerów". Wszystkie trzy miały to do siebie, że pływali na nich bukanierzy. O ile się też nie mylę, to właśnie "Rozkosz Kawalerów" popisał się niezłym brykiem, otóż hasał on sobie po Pacyfiku jak chciał, tędy i owędy gnany przez wiatr i prądy morskie przez ponad tydzień, gdyż cała blisko stuosobowa załoga schlała się po ataku na hiszpański statek wraz z kapitanem i sternikiem do nieprzytomności zrabowanym Hiszpanom winem.
Dlaczego piszę o statkach pirackich, bo taką własnie nazwę "Revolution" wybrał sobie dla własnej partii Ten Który Mówi Jak Jest, czyli Mariusz Max Kolonko. Byłemu dziennikarzowi TVP i TVN oraz szefowi internetowej telewizji nie wystarczy już komentować polityki. Teraz chce mieć realny wpływ na tę politykę w Polsce, chociaż mieszka i pracuje w USA. Oto co obwieścił na swoich stronach:
"W amerykański Dzień Niepodległości dobre wieści z bunkra MaxTV w kuchni na Żoliborzu: powstala partia Revolution! Mamy dość polityków, dość waszych durnych gierek, dość waszych amatorskich rządów. Pora by władzę w Polsce objął naród i rządził dla dobra narodu. #R to my! (...) Kilka lat temu rozpoczęliśmy rewolucję globalną: Mówię Jak Jest. Była to rewolucja, która rozpoczęła wiosnę narodów europejskich; była to rewolucja, która trwa do dziś, która obaliła rządy lewackie w Polsce a Ameryce dała nowego prezydenta – Donalda Trumpa (który mówi jak jest). (...) Teraz, w Naszej #Rewolucji przechodzimy na szczebel narodowy, na szczebel lokalny. Nazwaliśmy ją #R jak Republikanie, #R- jak #Rewolucja. Jest to #Rewolucja, która łączy a nie dzieli, która buduje a nie niszczy. Jest to #Rewolucja, która stworzy nową polską republikę, Polskę silną, mocarstwową, bogatą, Polskę prezydencką, Polskę wolnych przedsiębiorców a nie zniewolonych podatników, Polskę moją, Twoją, Naszą i naszych dzieci, Polskę- Polaków rozsianych po całym świecie, których łączyć będzie nie tylko piękne, wspaniałe słowo: Polonia, ale także Nasz Symbol – #R"
Ambitny plan rejsu, nie powiem, tym bardziej że załoga liczy 2 mln oddanych marynarzy, a do załogi kapitana Maxa dołączył właśnie Marek Jakubiak, który prowadzi z kapitanem Maxem pertraktacje, gdyż pewnie liczy na to, iż zostanie na "Revolution" pierwszym oficerem. Jego niedoszły zaś partner z "Federacji" Piotr Liroy-Marzec udał się za to w odwrotnym kierunku. Otóż wszedł on pod strzechę prezydenta RP na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie i poprosił o pomoc. Wieść gminna niesie, że Liroy oczekuje wsparcia od PiS w drodze do objęcia ciepłej posadki senatora z woj. świętokrzyskiego. Rozmowy z prezydentem Dudą były ponoć "owocne i poważne".
Jak tak dalej pójdzie, to PiS będzie rządził długo, co nie znaczy że szczęśliwie..
Komentarze