Słowiańszczyzna – Spostrzeżenia w pytaniach i odpowiedziach
Od dłuższego czasu zajmuję się, pasjonuję, Słowiańszczyzną, kulturą słowiańską, słowiańską filozofią życia, medycyną i lecznictwem słowiańskim itp., szczególnie z obszaru obecnej Polski.
Na podstawie poznanej wiedzy mam takie dwa ogólne spostrzeżenia, intuicyjne po trosze:
1. CZY JUDEOCHRZEŚCIJAŃSTWO W POLSCE JEST KONTUNUACJĄ, ROZWOJEM, LUB NAWIĄZENIEM DO WIERZEŃ LUB RELIGII WCZEŚNIEJSZYCH RODZIMYCH SŁOWIAŃSKICH?
Wedle mojego rozeznania nic na to nie wskazuje, bo rodzima kultura słowiańska była raczej swoistą wersją zrozumienia i wyjaśnienia istnienia i działania przyrody i człowieka w ramach tej przyrody, z naciskiem na rodzinę i ród, niż wiarą lub religią - zgodnie z odwróconym znanym stwierdzeniem Kartezjusza: "Jestem, więc myślę", zdrowiem somatopsychicznym w sensie Kazimierza Dąbrowskiego.
Często to powtarzam, ale warto powtórzyć jeszcze raz:
Wydaje się, że rodzima kultura słowiańska, ani żadna kultura wcześniejsza na tym terenie, nie ma i nigdy nie miała dosłownie żadnych elementów podobnych do judeochrześcijaństwa – ani nawet jednego, wbrew usiłowaniom wielu obcych "naukowców" znalezienia jakichkolwiek podobieństw czy analogii.
2. DLACZEGO NASZEJ RODZIMEJ KULTURY SŁOWIAŃSKIEJ NIE MA W OGÓLE W PRZESTRZENI PUBLICZNEJ?
Drugie spostrzeżenie tyczy sposobu funkcjonowania rodzimej dla Polaków kultury słowiańskiej.
Jest to kultura rozumiana w sensie zasad życia i współżycia społecznego.
Obecnie wobec wojen na Bliskim Wschodzie i praktycznie stanu wojny domowej na zachodzie Europy i w USA łatwo dostrzec, jak unikalna jest to kultura i dlaczego przez wieki w Polsce szukali i znajdowali bezpieczne schronienie liczni przybysze i grupy: żydzi, muzułmanie, cyganie i cała masa innych.
Jest to kultura czynów, która nie potrzebuje słów, pojęć, mów.
Właśnie dlatego nie ma jej w przestrzeni publicznej, nie mówi się o niej, bo jest naturalna dla Polaków i każdego Polaka z osobna - jest oczywista jak powietrze.
Gdyby potrzeba było użyć słów można byłoby mówić o:
- rozumności i racjonalności, przy uznaniu tajemnicy i ezoteryki życia i świata,
- gościnności i harmonijnej współpracy,
- cierpliwości i tolerancji,
- pomysłowości i zaradności,
- łatwości przystosowania i adaptacji do przyrody i do obcych, w tym obcych poglądów i ideologii, jak judeochrześcijaństwo na przykład,
- jasno wyznaczonej granicy pomiędzy "ja" a "my", prywatnością i intymnością a sprawami publicznymi.
Jest u Polaków-Słowian kontynuacja, biologiczne trwanie pomimo zmian, według wzorca przyrody, bez uznawania tradycji za nienaruszalny wzorzec.
Honor i godność osobista, ale bez przymuszania innych, bez sztywnego wyznaczania im jak mają zachowywać się i postępować.
Rozum i zdrowy rozsądek - bez sugerowania się ideologiami, świetlanymi ideami.
Trudny klimat z mroźnymi zimami wymusza przewidywanie, przezorność i zapobiegliwość, przygotowanie.
Są tutaj też pewne różnice między kulturą wysoką i niską, kulturą elit i kulturą ludową, ale nie są znaczne, bo Polacy wielokrotnie tracili swoje elity w wyniku wojen i powstań, i musieli je odtwarzać awansem społecznym warstw niższych odwołując się do wspólnych zasad i wartości pierwotnych, słowiańskich.
To wszystko można znaleźć w dawnych poradnikach dobrych obyczajów.
Nie ma aktywizmu żydowskiego, rewolucyjności i przełomowości.
Nie ma: „Czyńcie sobie Ziemię poddaną”.
--
									
		
		
			
	
	Inne tematy w dziale Kultura