zetjot zetjot
248
BLOG

Jak odebrać ludziom wolność

zetjot zetjot Społeczeństwo Obserwuj notkę 7

Cechą charakterystyczną cywilizacji łacińskiej jest wolność, znaczna autonomia jednostki w ramach wspólnoty. Ważne jest to „w ramach”, żeby się komuś nie wydawało, że wolność może istnieć poza ramami. Wolność może więc istnieć tylko jako jeden z wymiarów przestrzeni społecznej.

Skąd się bierze wolność ?

Odpowiedź jest banalnie prosta – z dwoistości ludzkiej natury. Jednostka jest biologicznym bytem jednostkowym, indywidualnym, a jednocześnie bytem społecznym, duchowym. Wprawdzie każde zwierzę, z racji swojej odrębności biologicznej, ma pewien pociąg do wolności, wyrażający się szczególnie w skłonności do uciekania z jakichkolwiek pułapek i na ukierunkowaniu działania na jakiś cel, związany z poszukiwaniem pozywienia czy partnera seksualnego, ale jest to zjawisko instynktowne, bez świadomego poczucia wolności, które skłania jednostki do indywidualnych poszukiwań.

Ale jest jedno małe ale… .

Zwierzę wyposażone jest w instynkty wygenerowane jako sposób na przetrwanie w określonej niszy ekologicznej. Instynkty są sztywne i niewielka zmiana warunków ekologicznych grozi wymarciem gatunku. Tak więc zwierzę jest rodzajem automatu i niewolnikiem instynktów.

Potrzebna dla zaistnienia wolności jest sfera społeczna, w której ten biologiczny zaczątek wolności – wola robienia tego czy tamtego - może się rozwijać dzięki wsparciu innych wymiarów tej przestrzeni. Współpraca tych wymiarów sprawia, że przestrzeń społeczna rozszerza się, a w niej rośnie część przeznaczona dla wolności jednostkowej. Przecież wszyscy (optymista jestem: wszyscy) znamy hasła takie jak „nie ma wolności bez S/solidarności” czy „prawda was wyzwoli”.

A skąd się konkretnie wzięła hipoteza wolnej woli w cywilizacji łacińskiej, to każdy z Państwa powinien wiedzieć od dziecka, więc nie będę konkretyzował.

No i teraz pora przejść do możliwości utraty wolności. Tradycyjny sposób odebrania wolności polegał na użyciu przemocy i uczynieniu z jednostki niewolnika. Skoro człowiek jest bytem dwoistym to mamy dwa sposoby odebrania człowiekowi wolności – sposób tradycyjny, oddziałujący na ciało i sposób nowoczesny, oddziałujący na ducha. Ludzie już się na tyle wyemancypowali, że niełatwo jest zamienić ich w niewolników przy użyciu fizycznej przemocy, ale mają niewiele wiedzy na temat swego ducha.

Pozostaje sposób drugi – można tak przeformatować, oczywiście jedynie na pewien czas tylko, przestrzeń społeczną, że redukujemy wymiary społeczne a na miejsce życia duchowego, które wiąże się z nimi, podstawiamy przy użyciu socjotechniki w sposób atrakcyjny wymiar wyłącznie biologicznej wolności bazującej na przyjemności – seks, używki. Wydawać się może więc niektórym, że wymiar społeczny zostaje tu zachowany, bo seks wymaga przecież interakcji, ale to tylko iluzja, bo tego typu redukcja do kwestii biologicznych nie ma nic wspólnego ze społecznością i duchowością. 

Człowiek, podobnie jak zwierzęta wyposażony jest w instynkt seksualny, a dodatkowo posiada zabezpieczenie w postaci norm kulturowych. Próby kombinowania przy instynkcie seksualnym można porównać do prób świadomego sterowania wątrpbą czy trzustką. Proszę popróbować i sprawdzić czy to ma sens. Możliwości świadomego sterowania wolną wolą u człowieka dotyczą około 5% zachowań, reszta, na szczęście, sterowana jest poza świadomością. Decydują o tym wewnętrzne mechanizmy mózgowe, o których mamy blade pojęcie. Więc lepiej trzymać się od instynktów z daleka.

 W dążeniu do wesołego, pełnego przyjemności życia nie ma niczego nowego, bo hasło „chleba i igrzysk” ma swoją wielowiekową tradycję. Hedonizm wymyślono już dawno.

Jednostka zostaje zredukowana do bytu biologicznego, a tego nie da się technicznie utrzymać, bo warunkiem istnienia jednostki jest wspólnota. Niemożliwe jest istnienie społecznośći jednostek zajmujących się wyłącznie dążeniem do maksymalizacji przyjemności.Jeżeli obali się wymiary wspólnotowe, nastąpi koniec cywilizacji. Więc nie mają sensu gdybania w rozmaitych mediach na temat co się stanie, gdy neomarksiści jakimś cudem zrealizują swój program. Żadnego cudu nie będzie, żadnego programu oni nie zrealizują, mogą tylko pogrzebać cywilizację, bo żadnej nowej stworzyć nie mogą – jest to technicznie niewykonalne.

.Tworzenie cywilizacji wymaga pewnego dość ścisłego algorytmu i można je porównać do procesu technologicznego, którego udany przebieg wymaga spełnienia określonych parametrów. Bez nich żadne przedsięwzięcie nie ma szans. Słyszeli Państwo zapewne o bolesnych próbach nauczenia sztucznej inteligencji zasad poprawności politycznej podejmowanych przez operatorów i projektantów platform internetowych, by ograniczyć treści niepoprawne politycznie ? To mi przypomina próby komunistów wprowadzenia komputeryzacji do polskiej gospodarki w latach 70tych. Nie dało się, bo do tego potrzebne są prawdziwe dane i logiczne procedury.

Radzę więc wszystkim wypowiadającym się na temat cywilizacji, społecznych konstrukcji ustrojowych i systemowych, by pamiętali o zestawie niezbędnych parametrów technicznych, które warunkują istnienie cywilizacji.

A macherom liczącym na to, że uzyskają w ten sprytny sposób władzę nad masami zajmującymi się gonitwą za przyjemnościami, trzeba powiedzieć, że się przeliczą, bo nie ma, co napisałem wyżej, takich technicznych możliwości.

zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo