Z punktu widzenia systemowego pandemia jest czynnikiem przypadkowym, ale jak to w historii niejednokrotnie bywało, tego rodzaju czynnik odgrywa rolę selekcjonera postaw i strategii. A w życiu społecznym są tylko dwie grupy strategii: indywidualistyczne i społeczne. Zachód jest systemowo indywidualistyczny, lecz w swoim rozwoju posunął się na tej ścieżce zbyt daleko, więc nieuchronna jest korekta na ścieżce społecznej. (Prawdę powiedziawszy, Zachód stosuje strategię mieszaną i dlatego odniósł sukces.)
Do opisu zachowań naszej totalopozycji najbardziej nadają się prześmiewcy w rodzaju Krzysztofa Feusette, ale do interpretacji zachowań jej ulicznych zwolenników trzeba już psychiatry, bo tu widać jakie piętno odcisnęły na mózgach tych ludzi czerwone pieluszki. To jest po prostu rynsztok. Rynsztok, który uznał się za fontannę albo krynicę wszelkiej mądrości. Świat na opak.
A z tego rynsztoku wydobywają się bulgoczące głosy rynsztokowych autoryetów, takich oto: https://wpolityce.pl/polityka/523457-perfidny-list-durczoka-do-prezesa-pis-szczuje-pan-pogardza
https://wpolityce.pl/polityka/523474-czysta-nienawisc-wulgarny-wystep-scheuring-wielgus-w-tvn24
Nie mam ochoty bawić się w analizowanie ich zachowań, bo gówna nie bierze się ani do ust ani do rąk. Jest rzeczą niewątpliwą, że zajmie się nimi sama natura reprezentowana przez wirusa, bo racjonalna perswazja jest w ich przypadku nieskuteczna.
Komentarze