Słuchać już nie słucham, bo po co słuch dręczyć, oglądam coraz mniej, wystarczy, że się naczytam.
Źle wam i chcecie mieć gorzej?
Mamie na złość uszy odmrozicie ?
Weźcie sobie Lempart na premiera, Bruksela będzie zachwycona, Soros sypnie groszem, a i wasze notowania na giełdzie postępu pójdą w górę.
Chcieliście zjeść ciasto i mieć ciastko ? Chcieliście być supermobilni ? Wirus też zechciał być supermobilny.
To jest nauczka i z niej trzeba wyciągnąć wnioski. Od paru lat nasilał się, o czym pisałem wielokrotnie, pęd systemu ku zderzeniu z rzeczywistością. Znaków czasu wokoło było w bród, trzeba było obserwować. Matrix co się zowie.
W przypadku obecnej pandemii, władza i społeczeństwo znajdują się w tej samej sytuacji niewiedzy. Nikt nie wie bowiem jak sprawy mogą się potoczyć. Jedyna różnica polega na tym, że władza posiada środki, którymi może próbować ograniczyć zarazę, ale nie jest w stanie tego uczynić, jeśli społeczeństwo nie zastosuje się do strategii przyjętej przez władzę. Jest to jedyny sposób, by móc ocenić, czy dana strategia okazała się skuteczna czy nie i w razie nieadekwatności ją zmienić na właściwą. Ale tu wiele zależy od rodzaju władzy.
Realistyczna władza jest w stanie ocenić, czy zastosowane środki okazały się adekwatne, i w razie ich nieadekwatności jest w stanie się z nich wycofać i zaproponować zmianę strategii. Wiele też zależy do społeczeństwa, które musi umieć ocenić wiarygodność danej władzy.
Istotne jest więc to, jaka to jest władza, czy jest to władza, która realnie patrzy na świat czy też władza, która patrzy na wszystko przez ideologiczne okulary. Władza konserwatywna ma realizm we krwi, władza lewicowa podatna jest na urojenia. Władza konserwatywna poważnie traktuje swoją misję, władza lewicowa daje priorytet urojeniom i przesądom, a przez to stanowi prawdziwe zagrożenie dla życia ludzkiego - patrz stosunek do aborcji, eutanazji i ludzi starszych, a przez to ich zdaniem mniej użytecznych.
Władza konserwatywna jest taka właśnie, bo ma szerszy repertuar modułów moralnych, którymi się kieruje, co wykazał psycholog kultury, Jonathan Haidt przypisując konserwatystom sześć modułów, przy trzech tylko dla liberałów. Nic w tym dziwnego, bo umysł lewacki jest prostacki, nie znosi nadmiaru komplikacji i konieczności wyważania racji.
Władza jest od rządzenia, ale od rządzenia w normalnych warunkach, przy standardowym poziomie trudności, nie jest od rządzenia w stanie epidemii czy pandemii, o której niewiele wiadomo. Ale przecież każdy normalny człowiek wie, że nie znasz dnia ani godziny. I co żeście z tą wiedzą zrobili ? Chcecie bardziej efektywnej władzy ? A daliście tej władzy efektywne narzędzia do rządzenia w postaci konstytucyjnej większości ? Daliście tej władzy poczucie finansowego komfortu, równoważącego kosmiczne obciążenia ? Nie daliście nic, a roszczenia macie gigantyczne. Strach wam nagle zajrzał w oczy, cyk, cyk, cyk ?
Wybieraliście rządy komunistycznych aparatczyków, potem postkomunistycznych cwaniaków, no to miejcie pretensje do siebie, bo gdybyście wybierali inaczej, kraj byłby obecnie w znacznie lepszej sytuacji. I cieszcie się, że rządzą ci, bo gdyby rządzili ci, co chcieli żeby było tak jak było, to byście się dopiero z pyszna mieli. Pora zrobić narodowy rachunek sumienia i wziąć się do konkretnego działania, zamiast jojczyć.
Zapomnieliście ludzie, kto wam d... ratował w latach po wojnie: dwaj panowie W (dla niekumatych Wyszyński i Wojtyła), potem w tzw. III RP do gry weszli dwaj panowie K, ale niewielki użytek żeście z nich wszystkich zrobili, więc automatycznie coś się przypomina:
Miałeś, chamie, złoty róg,
miałeś, chamie, czapkę z piór:
czapkę wicher niesie,
róg huka po lesie,
ostał ci się ino sznur,
ostał ci się ino sznur.
No tak, ostał ci się ino sznur, czyli pani Lempart.
