Czy zastanawiali się państwo nad tym, dlaczego demoliberalni iluzjoniści tak bardzo starają się mamić nas iluzjami przyszłości a jednocześnie odwodzą nas od zajmowania się przeszłością ? Przestańcie Polacy gmerać się w przeszłości zajmijcie się przyszłością, tak nas próbują nęcić i zniechęcać.
Wydaje mi się, że wynika to z tej prostej przyczyny, iż przyszłości nie ma, nie mamy żadnych danych co do niej, natomiast przeszłość jest już faktem, nie da się jej cofnąć i można w niej znaleźć rzeczy, które nie najlepiej świadczą o demoliberałach. Przeszłość jest po prostu niebezpieczna. Wolą się od niej odciąć, by móc kombinować przy przyszłości.
Wielu ludzi przytakuje demoliberałom w tej kwestii, bo woli nie oglądać się wstecz, choć nikt rozsądny nie będzie postulował, by wymazać kompletnie pamięć o przeszłości z umysłu jednostki, gdyż nasze działania bazują na doświadczeniach uzyskanych w przeszłości i służą jako baza do kolejnych działań.
Tak więc panuje dość powszechna niechęć do zajmowania się przeszłością w wymiarze zbiorowym, a to uniemożliwia korzystanie z dorobku tradycji i tworzenie rozsądnych strategii na przyszłość. Weźmy pod uwagę kwestię utraty niepodległości - od r. 1730, gdy utraciliśmy suwerenność, mija niemal 300 lat, w trakcie których tylko ok. 20 lat cieszyliśmy się pełną suwerennością.
A o czym się powszechnie mówi ? O 123 latach zaborów jakby to jakiś przedszkolak sobie ten lata wyliczał: 1, 2, 3.
To jest nieomal 300 lat. Ale z kolei nawet mówienie o 300 latach niewiele nam mówi, bo pozbawione to jest konkretów. Byli konkretni ludzie z krwi i kości a nie jakieś zjawy, o konkretnych twarzach, imionach i nazwiskach, którzy do utraty niepodległości doprowadzili. A skutki utraty niepodległości dotknęły milionów innych ludzi, konkretnych, z imienia i nazwiska. Różnie ich dotknęły.
Zahamowany został rozwój kulturowy i gospodarczy całej polskiej populacji - straty z powodu rozgrabienia kraju były gigantyczne i równie gigantyczne były były utracone korzyści.
Miliony ludzi zginęły wskutek ludobójstwa lub w walkach o odzyskanie niepodległości. Kolejne kilkaset tysięcy zginęło walcząc pod przymusem w rozmaitych konfliktach w armiach zaborczych. Setki tysięcy ludzi potraciły majątki.
To są konkrety, których efekty odczuwamy po dzień dzisiejszy. A do kogo mamy pretensje ? Do rządu ?
Zaniedbania związane z przypominaniem konkretnych danych na temat naszej przeszłości są na rękę rozmaitym zdrajcom żyjącym współcześnie. Nie możemy ukarać winnych sprzed setek lat lub dziesięcioleci, ale możemy ukarać zdrajców współczesnych, choć to i tak będzie kara zaledwie symboliczna, która nie zrekompensuje poniesionych strat, ale przynajmniej będzie stanowić przestrogę na przyszłość. Sprawiedliwość zaś domaga się adekwatnej rekompensaty i co wy na to ?
Jak ich sprawiedliwie ukarać ?
Zapewne pamiętają państwo jak bogowie ukarali Prometeusza za zdradę, przykuwając go łańcuchem do skały, a sęp wyżerał mu wątrobę. No to mamy podpowiedź jak potraktować współczesnych Anty-Prometeuszy, takich jak Trzaskowski czy Dulkiewicz.
Należy wysadzić Pałac Stalina a w jego miejscu urządzić Memorial - Pomnik Ofiar Targowicy, w którego skład będzie wchodzić także czarny park zdrady narodowej. Kara szubienicy byłaby w rażącej dysproporcji do szkód jakie targowica wyrządziła i nadal wyrządza. Dlatego uważam, że Trzaskowskiego czy Dulkiewicz należałoby rozpiąć łańcuchami nad płonącym żarem i niech się tam bardzo powoli smażą na wieczną hańby pamiątkę. Bez możliwości pochówku. W pozostałej części parku zdrady znalazłoby się miejsce dla takich jak Jaruzelski, Kiszczak, Michnik, Gross, Grabowski czy Engelking i inni.
Teoria ewolucji i teoria gier wskazują, że ci, którzy zdrajców nie karzą, sami poniosą karę.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo