Cechą charakterystyczną obecnej fazy demoliberalizmu jest, z jednej strony, wycofanie się obywateli ze sfery publicznej, co przecież oznacza faktyczną rezygnację z obywatelstwa, a z drugiej strony, ta obywatelska abdykacja stwareza pokusę przejęcia władzy przez wpływowe środowiska antydemokratyczne, bo natura próżni nie znosi.
Są dwie grupy ludzi skłonnych do sięgnięcia po władzę bez mandatu demokratycznego. Pierwsza obejmuje środowisko bankowo-finansowe, które już i tak ma potężne wpływy polityczne, jako że steruje gospodarką i ma wpływ na polityków. Druga grupa to środowisko sędziowskie, które uzuropuje sobie rolę kształtowania prawa bez mandatu demokratycznego.
A więc rośnie apetyt na władzę środowisk, którym nie udzielono mandatu demokratycznego.
Przy gospodarce kapitalistycznej, opartej na zasadzie wolnej konkurencji, mieliśmy do czynienia z rozproszeniem wpływów kapitalistów na politykę. W gospodarce konsumpcjonistycznej mamy do czynienia z koncentracją wpływów wymienionych środowisk dążących do monopolu politycznego przy jednoczesnej apatii demosu.
Skąd ten apetyt na władzę ?
Mechanizm jest prosty. Demokracja wymaga czasu, powszechnej aktywności i udziału w debacie i osiąganiu konsensu. Zajęci swoimi prywatnymi sprawami obywatele abdykują ze swoich władczych prerogatyw, więc tworzy się próżnia i pewne wpływowe środowiska wybierają drogę na skróty poprzez bezpośrednią ingerencję w politykę z pomnięciem demosu. Marzy się im rolą arystokracji i rośnie pogarda dla prostego człowieka, który nie wie co dla niego dobre, a oni wiedzą.
W Polsce występuje dodatkowo czynnik struktur postkolonialnych i neokolonialnych, w postaci tzw. burżuazji kompradorskiej, spadek po systemie komunistycznym i postkomunistycznym, które są bardziej lojalne wobec mecenasów w Moskwie czy Brukseli niż wobec własnych rodaków, a ta sytuacja takie poczynania ułatwia.
Jan Rokita opisuje w swoim artykule w Sieci kilka przypadków ingerencji sądowej w procesy podejmowania decyzji politycznych, w tym jeden dotyczący polskiego Turoszowa.
Na Zachodzie rośnie zaniepokojenie środowisk wojskowych widoczną destablizacją polityki demokratycznej i może dojść do głosu trzecia siła, która wkroczy do polityki.
Inne tematy w dziale Polityka