zetjot zetjot
171
BLOG

Fałszywa tożsamość Unii a brukselska technologia bezprawia

zetjot zetjot Polityka Obserwuj notkę 31

Najpierw, drodzy państwo, trochę abecadła.

Najpierw weźmy pod uwagę kwestię podstwową czyli to czym Unia Europejska jest naprawdę, a co obserwatorom umyka. Otóż jest Unia porozumieniem między państwami. Jest to umowa, której stronami są państwa. Jeżeli jakieś państwo ma zastrzeżenia co do polityki innego państwa w pewnych obszarach wspólnego zainteresowania, to zgłasza swoje uwagi na forum Rady członków UE.

UE nie jest żadną stroną w relacjach z państwami-członkami i tego należy się trzymać. Jeżeli Unia występuje jako strona to jest to bezprawie. Ale jakim cudem Unia występuje jako strona i to jest tolerowane ? No bo zgodnie z tym co powiedziałem, Unia jest tylko narzędziem w rękach państw, a tak się składa, że dominijącym w Unii państwem są Niemcy, którym bardzo niezręcznie byłoby występować w roli powoda zgłaszającego pretensje wobec innych państw, w tym Polski.

Zastosowano więc, pod naciskiem hegemonów, takich jak Niemcy i Francja, bezprawny wybieg, w ktorym Unia zyskuje fałszywą podmiotowość i reprezentuje ukryte interesy NIemiec. I na to nie możemy pozwolić, Unia ma być tylko umową państw-stron ukladu. Taka jest logika.

Ale logika to jedno, a realia geopolityczne to drugie. Trzeba się zająć tym jak do takiego stanu rzeczy doszło.

Struktury dzisiejszej Unii Europejskiej istnieją, wciąż się rozwijając, od r. 1952. To jest okres porównywalny, co jest tu istotne, z okresem istnienia Związku Sowieckiego. Struktury unijne to przede wszystkim struktury ogromnego aparatu biurokratycznego, niewybieralnego, a zatem niekontrolowalnego, na czele którego stoją desygnowani a nie wybierani urzędnicy KE. Ta struktura nie ma nic wspólnego z demokracją. Demokratyczne są międzypaństwowe instytucje formalne nadzorujące UE, głównie Rada UE składająća się z przedstawicieli państw unijnych, ale ponieważ sklada się ona z polityków pełniących swe funkcje okresowo, ma ona nikły wpływ na faktyczne, copdzienne funkcjonowanie Unii.

Wniosek jest prosty i oczywisty: UE nie jest organizacją demokratyczną, bo ma własne cele i własną mechanikę działania nie oglądającą się na demokracje w państwach uczestniczących i na prawo, bo sama się uznała za głównego prawodawcę.A dominującą rolę w Unii odgrywają Niemcy, a potem Francja. Więc mamy do czynienia nie z demokracją lecz z dominacją. Tak więc instytucja niedemokratyczna ma praktyczną przewagę nad instytucjami demokratycznymi, bo może podejmować szybkie, a do tego pełzajace decyzje bez oglądania się na innych, podczas gdy instytucja demokratyczna licząca się z głosami innych działa powoli i czasami chaotycznie.

Jeżeli ktoś ma wątpliwości co do tezy o niedemokratycznośći UE, to proszę sobie przypomnieć o referendach przeprowadzanych w niektórych krajach i powarzanych aż do zakładanego na samym początku skutku. Weźmy też przykład Słowenii, w której postkomunistyczne elity za naciskiem Unii chcą wprowadzić prawodawstwo uprzywilejowujące ruch LGBT. Odbyły się tam już trzy referenda z wynikiem negatywnym dla tego rodzaju zmian i szykuje się czwarte, ale znowu zapewne zostanie zignorowane.

Mamy więc ogólny obraz Unii i teraz przejdźmy do uwag Saryusza-Wolskiego, który zna Unię od podszewki.Proszę śledzić myśl uważnie.

"Strategia Brukseli polega na pełzającym opanowywaniu nowych obszarów nienależnych kompetencji etapami, potocznie mówiąć, na miękko.

Najpierw tylko pytają - w obszarach, do których nie mają kompetencji. Państwa członkowskie odpowiadają.

To oni pytają dalej, potem oceniają, tworzą z pozoru niewinne dokumenty, w których są zarodki nopwych uprawnień, na końcu żądają zmian. Dasz palec, wezmą rękę.

Daliśmy się w to wciągnąć w sprawie organizacji sądownictwa.

/.../

Tłumaczyliśmy się długo z Krajowej Rady Sądownictwa, →zby Dyscyplinarnej, co stworzyło sytuację, w której oni mogą twierdzić, że my uznajemy ich kompetencje w tej materii.

P.: W tym kontekście należy czytać te wrzutki o możliwośći blokowania głównych funduszy strukturalnych dla Polski ?

Tak. Tą wrzutką próbują pójść jeszcze dalej, otworzyć nowe pole nacisku i szantażu. Całkowicie bezprawnie.

P>: Mogą zablokować te fundusze ?

W sensie prawnym nie. Ale znalazwszy ptetekst, są zdolni do wszystkiego. I zrobią to, jeżeli bęðąrównie bezwzględni jak w sprawie KPO, a my nadal będziemy grzeczni. Trzeba z tym skończyć, przejść od defenasywyu do ofensywy. Musimy jasno zakreślić nasze czerwone linie, musimy jasno artykułować, co jest naszym witalnym interesem.

Nareszcie w naszych elitach politycznych pojawił się realizm.
I w świetkle tych uwag należy rozpatrywać działania totalopozycji, o czym mówi Andrzej Gwiazda.

https://wpolityce.pl/polityka/621073-gwiazda-chca-narzucic-nam-tuska-gubernatora-niemieckiego

zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka