W Gdańsku hajlują na Jarmarku Dominka, w Warszawie puszczają Międzynarodówkę w trakcie obchodów rocznicy PW.
W Gdańsku wywalono z ECS organizację niepełnosprawnych, a zamiast nich zainstalowanio elgebeciarzy. W Warszawie okazuje się, że Rafał Bąkiewicz jest niemile widziany w MPW, podobnie jak Cejrowski niemile jest widziany na Jarmarku Dominika.
Czy to przypadek ?
Nie, to nie przypadek, to zmiana klimatyczna, która daje znać o sobie smrodkiem od lar, szczególnie od 2007r..
To w Gdańsku miała miejsce awaria ścieków spuszczonych do Motławy, a w Warszawie ścieków wpuszczonych do Wisły i wręcz symbolicznie zmierzających prosto do Gdańska. Gdańsk - Warszawa, wspólna,sprawa łącząca oba miasta za sprawą ich włodarzy.
To w Gdańsku była afera Amber Gold, a w Warszawie złodziejska reprywatyzacja. Wspólne tradycje łączą.
Wspólna, jak zwykle, śmierdząca sprawa, smród fizyczny, smród duchowy.
Inne tematy w dziale Polityka