Co jest największą bzdurą ideową Zachodu ?
Tą bzdurą jest powszechne przeciwstawienie idei postępu chrześcijaństwu. "Chrześcijaństwo to religijne zacofanie". I to jest bzdura kosmiczna, jako że idea postępu zakodowana jest w chrześcijaństwie, bo to przecież chrześcijaństwo zastąpiło myślenie cykliczne o świecie myśleniem linearnym, wyznaczając kierunek biegu historii od przeszłości ku przyszłości, eliminując pojęcie kołowrotu dziejów.
Samo kwestionowanie roli chrześcijaństwa jest też przecież wynalazkiem chrześcijańskim. W żadnej innej cywilizacji takie wystąpienia polegające na wewnętrznej weryfikacji nie są możliwe.
Bez świadomości tego faktu nie jest mozliwe planowanie jakiegokolwiek rozwoju. Ale trudno mówić o pełnej świadomości w przypadku upośledzonych liberałów.
Poza tym warto wskazać drugą bzdurę, pokrewną, ale już nie tylko zachodnią, lecz ogółnoświatową - ignorowanie metafizyki. Tkwienie człowieka, poczynając od tego pierwotnego, wyłącznie w obszarze samej fizyczności wykluczałoby rozwój, bo jak wiadomo, każdy kij ma dwa końce i oprócz materialnego konkretu, czlowiek musi dostrzegać niewidoczne struktury. Nie da się więc dojść do nowoczeności i nauki bez metafizyki, która zwraca uwagę na kwestie niematerialne.A taką metafizykę zaoferowało chrześcijaństwo. Chińczycy ze swoją wspaniałą i trwałą kulturą opartą na konfucjanizmie, który miał niewiele wspólnego z metafizyką nie byli w stanie rozwinąć samodzielnie rewolucji przemysłowej, która wymaga wolności osobistej oraz nauki.
No i właśnie te bzdury są przyczyną klęski liberalizmu.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo