zetjot zetjot
382
BLOG

... no bo przecież Kaczyński tam był

zetjot zetjot Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 28

Słuchać już nie mogę idiotów, którzy, gdy natrafią na krytykę układu magdalenkowego, zaczynają swoje od “ no bo przecież Kaczyński brał w tym udział...”. Kompletny idiotyzm.


Idioci tacy uznają najwidoczniej, że w Magdalence nastąpił koniec historii i nic ponad to, co tam postanowiono, nie miało prawa się zdarzyć. Tymczasem polityka polega na takim prowadzeniu działań, które realizują interes narodowy i polską rację stanu, co wymaga zmian w polityce zależnie od sytuacji i wykorzystywania nadarzających się okazji. Magdalenka była zaledwie etapem w tym procesie. Polską racją stanu było doprowadzenie nie do pojednania z komunistami, lecz do odzyskania pełnej podmiotowości przez naród, a stało się to dopiero w r. 2015, dzięki Kaczyńskiemu właśnie. Na tym właśnie polega prawdziwa polityka w nieteoretycznym państwie.


No i weź dyskutuj z kretynami. Przecież im nie chodzi o żadne kwestie poznawcze, o poznanie prawdy, oni chcą rozładować swoje emocje wywołane zaprogramowanymi w ich umysłach frustracjami I dysonansem poznawczym. “ Bo Kaczyński i już.”


Dlaczego ludzie mają problemy, pomijając już kwestie emocjonalne, z odczytywaniem znaków czasu?


Tu mamy poważny problem natury metodologicznej, z czego zwykli zjadacze chleba nie zdają sobie sprawy. Otóż każdy fakt, każde wydarzenie, trzeba interpretować jako przecięcie się dwóch osi zależności – zależności strukturalnych, w których dany fakt jest powiązany z innymi współwystępującymi faktami oraz zależności genetycznych będących efektem procesów przyczynowo-skutkowych w układzie nie strukturalnym lecz w następstwie diachronicznym.

A poprawne zinterpretowanie wagi obu tych aspektów nie jest rzeczą łatwą. Idiotom nie chodzi jednak o interpretację, lecz o wyładowanie chorych, wszczepionych im w czipie emocji.

zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka