zetjot zetjot
338
BLOG

Jaki jest rzeczywisty bilans czasowy ucznia ?

zetjot zetjot Edukacja Obserwuj temat Obserwuj notkę 21

Kuriozalne stanowisko RPD Marka Michalaka. Nie wątpię, że przyzwyczajone do bylejakośći szkolnictwa tzw. III RP i zaniżonych standardów dzieciaki mogą mieć kłopoty w zderzeniu z rzeczywistością. Ale popatrzmy na zdjęcie towarzyszące artykułowi w Interii - wiele ono mówi o tym czym zajmują się na codzień dziewczęta tam uchwycone, a to chyba nie jest klasa maturalna. To jedno zdjęcie przedstawia inną rzeczywistość niż sugeruje RPD.

https://fakty.interia.pl/polska/news-bolesne-zderzenie-z-vii-klasa-rpd-pisze-do-men,nId,2621010 

A co o problemach uczniów sądzą fachowcy ? Prof. Bogusław Śliwerski z Uniwersytetu Łódzkiego, udzielając wywiadu Gościowi Niedzielnemu tak komentuje pytanie dotyczące zjawiska depresji wśród nastolatków i kwestii wychowawczych: 

"W ostatnim dwudziestoleciu mamy do czynienia z radykalnym wzrostem aspiracji edukacyjnych rodziców. Odpowiedzialni za ten stan rzeczy są rządzący, którzy obniżyli standardy egzaminowania. Żeby zdać w Polsce maturę, wystarczy 30 proc.punktów. Jeżeli politycy ustalają próg na tak niskim poziomie, automatycznie zwiększają aspiracje rodziców uczniów, którzy w innych warunkach nie zdaliby egzaminu dojrzałości i nawet nie pomyśleliby o rozpoczęciu studiów. Obecnie żyjemy w społeczeństwie wiedzy, potrzeba zdobycia wykształcenia jest rozumiana przez coraz więcej osób. Rodzice oczekują, że ich dzieci osiągną jak najlepsze wyniki, nawet jeśli nie mają ku temu predyspozycji. Stąd biorą się problemy psychiczne części młodych ludzi, którzy nie potrafią sobie poradzić z oczekiwaniami bliskich. 

/.../

Badania, które prowadzimy, wyraźnie pokazują, ze służąca do tego godzina wychowawcza jest fikcją.

/.../

Wielką porażką polskiego systemu edukacji jest w mojej opinii ocena z zachowania. Ona niejako zwalnia nauczyciela z codziennej aktywności wychowawczej na rzecz wystawiania oceny, a wychowanie młodzieży wymaga przecież nieustannej czujności, troski, zainteresowania dzieckiem, towarzyszenia mu w jego rozwoju."

Ze swojej strony, zwróciłbym szczególną uwagę na bilans czasowy młodzieży. Podejrzewam, że gros swojego czasu przeznacza na przyjemności i rozrywki, gry komputerowe, internet, smartfona, gadki na komórce. Na normalną lekturę książek i systematyczną naukę czasu brak. W efekcie, jak to określił Nicholas Carr, powstaje "płytki umysł". O innych szkodach pisze niemiecki neurobiolog Manfred Spitzer. 

Kto jest odpowiedzialny za dzieci ? Chyba nie ulega wątpliwośći, że rodzice. Ale czy rodzice wiedzą co robią ? Oni sami, nie dzieci. Zresztą co robią dzieci też za dobrze nie wiedzą. Komórka w ręku kilkulatka nie jest widokiem rzadkim. 

A co robią przeciwnicy reformy MEN ? 

https://wpolityce.pl/polityka/412601-apolityczny-jak-polityk  

O przeciążeniu dzieci pracą szkolną mówi Tomasz Rożek i chyba trzeba mu wierzyć. 

https://www.gosc.pl/doc/5010070.Dlaczego-nasze-dzieci-sa-przepracowane 

Jakie jest rozwiązanie ? Moja koncepcja przewiduje położenie nacisku w fazie podstawowej nauczania na muzykę, śpiew, taniec, rysunek, malowanie, pisanie literackie. Chodzi o trening zmysłów czyli urządzeń wejścia/wyjścia, który zwielokrotni mozliwości intelektualne dzieci. Procesor centralny poradzi sobie z resztą problemów. Żadnych komputerów, żadnej informatyki na wczesnym etapie nauki. Mózg musi się nauczyć działać samodzielnie, bez urojonego, szkodliwego wspomagania lub zastępowania.

zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo