zetjot zetjot
292
BLOG

Jaka ta elyta cwana, od Goebbelsa po Urbana

zetjot zetjot Kultura Obserwuj notkę 20

Zacznijmy od paru uwag technicznych.

Idziemy do marketu, rozglądamy się uważnie po półlkach i produktach, zanim zdecydujemy się coś kupić. Przeglądamy też najpierw powszechnie dostępne oferty w internecie. Dopiero potem podejmujemy decyzję. Tylko naiwni konsumenci podpuszczeni przez marketing i reklamę lecą i kupują bez zastanowienia. Jest coś takiego jak Czarny Piątek, gdy napaleni konsumenci szturmują markety w związku z wyprzedażą. 

Coś takiego przydarzyło się lewactwu w kontekście filmu "Kler", która to sprawa dostarcza znakomitego materiału szkoleniowego, bo jak na dłoni widać systemową socjotechnikę opartą na znanych nam motywach: "a u was bijut Niegrow", " łapaj złodzieja", "to nie moja ręka". Emocjonalnie podkręcone lewactwo dokonuje autodemaskacji i autokompromitacji, mamy więc wymarzoną okazję do analizy trendu. 

Jedni się martwią, inni się cieszą, ale nie jestem przekonany, że dokladnie wiedzą, dlaczego. Bo ja się cieszę, tak jak się cieszylem z ustawy defamacyjnej IPN i rozgłosu jaki ona wywołała. Pozwoliło to ujawnić kolejną dawkę prawdy, która jest w demoliberalizmie, towarem deficytowym.  

Demoliberalizm, dogorywając, wierzga i kąsa, a lewactwo rękami i nogami broni się przed prawdą. Być może lewactwo uległo dewolucji i reprezentuje nowy podgatunek, który może nie wiedzieć, że ma albo założoną blokadę na pewne funkcje umysłu albo taka funkcja została biologicznie usunięta z ich mózgów.

Zajrzyjmy do wiedzy neurobiologicznej. Otóż każdy człowiek posiada wrodzone mechanizmy mózgowe, które pozwalają mu, w wieku lat 4-5, na ukształtowanie się w umyśle tzw. teorii umysłu, umożliwiającej mu rozszyfrowywanie intencji innych ludzi. Dzięki teorii umysłu, czlowiek jest w stanie dokonywać operacji umysłowych nawet na 4 - 5 poziomach intencjonalności. 

" Nie wiem czy wiesz, do czego oni mogą się posunąć, gdy się dowiedzą, jakie plany mają Nowakowie."  

Nawet szympansy są w staie osiągnąć poziom 2 świadomości pozwalający im zrozumieć, co wie, a czego nie wie ich opiekun, choć w zasadzie dotyczy to tylko eksperymentów prowadzonych w kontekście rywalizacji o pożywenie. W innych kontekstach idzie im gorzej. 

Jak widać z zachowań przedstawicieli środowisk lew-lib, mają oni problemy z rozgryzieniem umysłowości pana Smarzowskiego. 

Powinniśmy się więc cieszyć z faktu, że powstał "Kler", bo ujawia on stan umysłów demoliberalnych. 

Film "Kler", który, choć ze względów artystycznych nie zasługuje na uwagę, to z drugiej strony stał się bodźcem ujawniającym stan społeczeństwa. Przeważająca część opinii publicznej jest nim zniesmaczona, drugiej stronie podwórka dostarcza alibi i powodu do satysfakcji, jaką czerpią z utwierdzania się w swoich mniemaniach. 

Ale dla obserwatora analizującego tego rodzaju zjawiska to nie lada gratka. Intelektualiści komentujący to zjawisko zostałi zmuszeni do wysiłku intelektualnego i zmierzenia się z wyzwaniem. Paweł Liscki opublikował w "Do Rzeczy" editorial na temat mechanizmów prowokacji i jego efektów. Z kolei prof. Zybertowicz w swoim felietonie w "Sieci", zatytułowanym celnie "Pigułka gwałtu dla wszystkich", nie nawiązując bezpośredno do kwestii filmu, idzie znacznie dalej i wskazuje na "nową moc manipulacji" jaka objawia się w związku z powstaniem cybersfery i rozwojem nauk o mozgu i zachowaniu. Manipulacja osiągnęła skalę niespotykaną dotychczas w historii. I w tym zakresie rozważaia prof. Zybertowicza korepondują z moimi dociekaniami. 

Tak więc mimo iż "Kler" nie jest dziełem z górnej półki, w sposób niezamierzony przyczynił się do podniesienia świadomości przynajmniej części społeczeństwa na nowy poziom, czego nie da się powiedzieć o środowiskach lew-lib. Film jest dowodem na to, że część społeczeństwa podatna jest na manipualcje i wybiera życie w matixie, bo nie jest w stanie postępować według tradycyjnych norm zachowania i nie jest w stanie uczestniczyć w normalnym życiu społecznym i ucieka się do ułudy. Normalny człowiek opiera się na swoich doświadczeniach życiowych, ale ludzie pozamykani w demoliberanych, konsumpcjonistycznych bąblach nie mają takich doświadczeń, a zderzenie z realnym światem wywołuje emocje i wycofanie się, a poza tym ludzie emocjonalnie niezrównoważeni dają się łatwo wodzić za nos cwaniakom. 

Ja żyję w świecie realnym, w którym jest rodzina, Kościół, parafia, czy nawet kilka parafii i działajacy w nich kapłani. Do matrixu uciekać nie muszę. Fikcjonerzy zaś muszą uciekać się do tricków w rodzaju "Kleru". 

Jak już wcześniej mówiłem "Kler" jest świetnym materiałem szkoleniowym, który pokazuje, jak biedne lewactwo zapędza się samo w kozi róg. Chyba wszyscy wiedzą, że narodowi socjaliści reprezentowali lewactwo. Wystarczy zapoznać się z wypowiedzią Josepha Goebbelsa wygłoszoną podczas wiecu w r. 1937: 

"Każdego dnia wychodzą na światło dzienne przypadki nadużyć seksualych, których dopuszczają się członkowie kleru katolickiego. Niestety, nie można już mówić o pojedyńczych przypadkach, lecz raczej o zbiorowej zapaśći moralnej. Wielu kapłanów i zakonników przyznało się do winy. Bez wątpienia owe tysiące przypadków odkrytych przez wymiar srawiedliwości stanowią zaledwie wycinek rawdziwych liczb, wziąwszy pod uwagę, że hierarchia kościelna zdołała ukryć i zatuszować wielu zwyrodnialców." 

Czyżby reżyser Smarzowski korzystał z tego źródła ? Goebbels czyli Urban. 

"

zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura