Przy okazji dzisiejszej konferencji dotyczącej zatrzymanego zamachowca dowiedzieliśmy się paru rzeczy.
Do zatrzymania podejrzanego w sprawie planowanego zamachu terrorystycznego na konstytucyjne organy RP doszło w piątek 9 listopada - poinformowały we wtorek krakowska prokuratura apelacyjna i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Śledztwo w sprawie wszczęto 5 listopada, w całej Polsce przeszukano kilkadziesiąt miejsc. - W wyniku przeszukań odnaleziono materiały wybuchowe takie jak: heksogen, pentryt, trotyl, proch - powiedział prok. Mariusz Krasoń z Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie.
Jak więc widać prokurator potrafi wymienić słowo zamach, prokuratura potrafi w ciągu kilku dni rozpoznać materiały wybuchowe oraz np. trotyl. Prokuratura ma aparaturę by określić czy zamachowiec miał 4 tony materiałów wybuchowych czy cząstek wysokoenergetycznych.....
Wnioski jakie z tego płyną są następujące.
Słowo zamach prokuratura zarezerwowała tylko dla ataku na polityków PO. Przy katastrofie smoleńskiej i ataku na biuro posłów PiS-takie to słowo jest zakazane. Kto by się na pisiorów zasadzał.....
Trotyl prokuratura może jednak rozpoznać w ciągu kilku dni i może powiedzieć wprost iż są to materiały wybuchowe.
Prokurator nie użył zwrotu cząstki wysokoenergetyczne.
Wiemy już iż zamach na władze naszego kraju jest możliwy i realny.
Wiedząc to wszytko należy sie zapytać dlaczego przy katastrofie smoleńskiej słowa "zamach", "trotyl", "materiały wybuchowe" nie mogą paść, ba nawet nie wolno brać pod uwagę ich wystąpięnia. Czy jesli np. za chwilę okaże się że materiały wybuchowe "ktoś" przysłał z Rosji to nagle staną sie cząstkami wysokoeneregtycznymi? Czy Donald na konferencji ogłosi iż na wojnę nie pójdzie, a prawda jest arcyboleśnie prosta? I był to tylko turysta który lubił podróżować, chciał jechać pod sejm z ciężarówką pełną namiotów i perfum-których miał dużo bo to na handel podczas podróży było?
Takie mamy państwo????
Inne tematy w dziale Polityka