Ostatnie dni to powrót na łono publicznej debaty ostrych "antytęczowych" poglądów...Ku ogromnej rozpaczy wszelkiej maści postępowców którzy widzą nawrót do retoryki wczesnych lat 90.
Można przypomnieć ostatnie publiczne wypowiedzi-
W piątek w TVN24 Lech Wałęsa oznajmił, że homoseksualiści "muszą wiedzieć, że są mniejszością i do mniejszych rzeczy się przystosować". "Doprowadziliśmy do tego, że ta mniejszość wchodzi na głowę większości" - przekonywał.
Poseł PO John Godson w programie KROPKA NAD I w TVN24 skomentował ostre słowa byłego prezydenta Lecha Wałęsy na temat homoseksualistów. - Lech Wałęsa to człowiek szczery. Powiedział to, co wielu ludzi myśli - powiedział Godson.
Wcześniej była prof. Pawłowicz-
zuberegg.salon24.pl
Nie będę ukrywać mnie ta sytuacja cieszy, zbyt długo ogromna większość ustępowała znikomo małej mniejszości. Pierwszy raz od wielu, wielu lat muszę zgodzić z Wałęsą "Doprowadziliśmy do tego, że ta mniejszość wchodzi na głowę większości". Homoseksualiści od początku lat 90 zyskali społeczna akceptację, wielu publicznie mówiło o swej odmienności i nie spotykało się z żadnym ostracyzmem. Stąd też w owych środowiskach pojawił się pomysł pójścia dalej, tak by swą seksualności umocować prawnie, wbrew konstytucji zrównać z małżeństwem. Oczywistym był fakt iż takie nachalne działanie musi spowodować ostrą reakcję. Oglądając, słuchając, czytając rządowe media można było odnieść wrażenie że żyjemy w IIIRP tęczowej. Poseł Godson w programu Lisa był atakowany przez wykrzywione z nienawiści tęczowe twarze "postępu" które wręcz żądały by zaakceptował związki homo-partnerskie łącznie z adopcją przez nie dzieci ...
Ta nachalność musiała spotkać się z odrzuceniem, musiała też spowodować radykalizację postaw normalne większości-czego jesteśmy obecnie świadkami. I dobrze bo nie może być tak że wręcz wymusza się na ludziach -wbrew ich sumieniu- akceptacje dla takich związków. Nachalność środowisk LGTB wzrosła teraz ponieważ doskonale zdają one sobie sprawę iż to ich jedyna szansa na długie lata by zyskać dla siebie przywileje z powodu swych seksualnych odchyleń. Im bliżej wyborów parlamentarnych tym ich szanse maleją, a wszystko wskazuje na zwycięstwo prawicowej opozycji. Socjologowie zauważają też iż młodzi ludzie radykalizują się w prawo całkowicie niszczy nadzieje homopromotorów. Ale ten nagły nachalny atak przyniósł odwrotny od zamierzonego skutek i nie pomogą już medialne płacze Holland czy Piroga. I dzięki Bogu:)
Inne tematy w dziale Polityka