Już wiemy dlaczego nasz rząd jest całkowicie bezradny w sprawie katastrofy smoleńskiej.
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski pytany we wtorek w TVP Info, czy kwestia zwrotu wraku Tu-154M psuje relacje polsko-rosyjskie, powiedział: "Psuje na pewno. Rosjanie nam powiedzieli, że się boją, że gdy oddadzą wrak, to Macierewicz znajdzie na nim ślady bomby atomowej".
- To tak jest, że irracjonalizm z jednej strony napędza irracjonalizm z drugiej strony - stwierdził Sikorski.
- Dlatego m.in. nie mamy rozwiązania tej bolesnej dla nas spraw. Prokuratura już ogłosiła, że wszystkie czynności związane z wrakiem zakończyła i że może zamknąć śledztwo bez wraku. Dla nas to jest teraz bardziej pamiątka niż dowód w sprawie - dodał.interia.pl
Ta wypowiedź kompromituje Sikorskiego jako Polskiego ministra. Ślady trotylu na wraku znalazła grupa ekspertów których do Rosji wysłała....prokuratura.. ..Niektóre z detektorów użytych w Smoleńsku wykazały na czytnikach cząsteczki trotylu" - powiedział w Sejmie pułkownik Jerzy Artymiak, naczelny prokurator wojskowy.
Dlaczego minister spraw zagranicznych pomija pracę polskich ekspertów pracujących dla naszej prokuratury????!!! Jakie śledztwa zakończone poznaniem przyczyn katastrofy odbywały się bez posiadania wraku? Ile takich śledztw zna Sikorski?
I pytanie najważniejsze-jak minister rządu poważnego państwa może tak durne wykręty Rosjan aprobować??? Jeżeli nasz szef MSZ daje się zbywać takimi "argumentami", to ja się nie dziwię że mamy tak marną pozycję polityczną...A szef rządu na szczycie w Brukseli swój sukces tłumaczy ukrywaniem się przed rozmówcami. Mając takiego szefa MSZ sie nie dziwię.....
Inne tematy w dziale Polityka