Ledwie dwa dni tygodnia minęły a już mamy gotowy rys naszych "elit". Do byłego prezydenta-Aleksandra-zwrócił się z pytaniem inwestor z Rosji, to pytanie tak zaciekawiło Kwaśniewskiego że aż do premiera poleciał.
Informację o pojawieniu się poważnego inwestora przekazał podczas rozmowy przewodniczącemu Rady Gospodarczej przy premierze Janowi Krzysztofowi Bieleckiemu oraz - przy innej okazji - premierowi Donaldowi Tuskowi. "Moje działania w sprawie Azotów Tarnów na tych rozmowach się zakończyły" - podkreślił.interia.pl
Premier zaś ma tak mało zajęć że pojechał do Berlina promować biograficzną książkę o Angeli Merkel... "Angela Merkel - die Kanzlerin und ihre Welt" ("Angela Merkel - kanclerz i jej świat").
Dwa dni, a ile mówią o stanie naszego państwa. Były prezydent doskonale znając stanowisko własnego kraju w sprawie inwestorów z Rosji, idzie aż do premiera by coś dla zagranicznego inwestora jednak ugrać. Premier pewnie jak zwykle w takiej sprawie powie iż nic nie wiedział, w najlepszym razie nie pamięta czy coś wiedział. Ale za to o promowaniu biografii Merkel mógłby opowiadać godzinami. To przecież największy sukces polityki zagranicznej Tuska...Co tam jakieś jamały, Akrony-być na promocji biografii Angeli to jest prawdziwa polityka.....
Zachowania panów Olka i Donka pokazują jak nasze "elity" traktują państwo. Olek kosztem interesu własnego państwa załatwił by sprzedaż naszej spółki. Donald zaś nic u Angeli nie potrafi załatwić, żadnej sprawy ważnej dla Polski nie umiał "przepchnąć". Ale na promocję jej biografii poleciał natychmiast....może sobie wybłaga jakieś stanowisko w UE....
Sprawy "Aleksander-Akron" szybko zniknie z mediów, wszak Kwaśniewski sprytnie wmontował w nią Tuska wiedząc iz to zapewni mu zakończenie tematu. Kwaśniewski wie iż nadal obowiązuje w mediach hasło "Tusku musisz!!". Szczęśliwie już coraz mniej ludzi daje się nabierać na to.
Inne tematy w dziale Polityka