Gdy tylko rozpoczął się kryzys imigracyjny niemieccy oficjele deklarowali, że do końca 2015 roku przyjętych zostanie w samych Niemczech około 800 tysięcy imigrantów z terenów objętych działaniami zbrojnymi. Ta deklaracja wznieciła lawinę chętnych do skorzystania z tego zaproszenia. Bo tak trzeba to nazwać, Berlin sam zachęcił ludzi do "uchodzenia" do nich. Gdy ta idiotyczna deklaracja spiętrzyła lawinę Niemcy zaczęli udawać greków. Grecy nie wiedzą skąd kryzys ekonomiczny, Niemcy nie wiedzą skąd tylu chętnych do nich zmierza...
Zachowanie Berlina jest tym bardziej szokujące że właśnie postawa Niemiec w oczach lewackich szaleńców chcących bezwarunkowo przyjmować wszystkich była przykładem dla Europy. Wczoraj zaś szef MSW poinformował..
Celem przedsięwziętych środków jest ograniczenie aktualnego napływu (imigrantów) i przywrócenie uporządkowanej procedury przy wjeździe do Niemiec -wyjaśnił de Maiziere na spotkaniu z dziennikarzami w Berlinie, dodając, że decyzja jest ważna "również ze względów bezpieczeństwa". 13-IX-2015 pap
Jak więc widać z 800 tysięcy uchodźców które Berlin tak infantylnie zapraszał, nie przyjęto nawet 1/8 i już zamknięto granice. Czekam niecierpliwie na reakcję "rozumnych" na ten fakt. Przecież ich zdaniem to zachowanie rasistowskie, ksenofobiczne, nazistowskie. Czekam też na reakcję Schulza który zmusi Merkel do otwarcia granic.
Najciekawsze z wypowiedzi szefa MSW jest jednak wyrażenie "ze względów bezpieczeństwa". Liczę że redaktor Adam M. wyjaśni Merkel i jej politykom że uchodźcy to same dzieci i kobiety. Żadnego zagrożenia nie ma.
Najgorsze w postawie Niemiec jest jednak co innego. Otóż, ich idiotyczna deklaracja o przyjęciu 800 tysięcy uchodźców zwielokrotniła ten napływ. Zamykając granicę, Niemcy ten napływ zrzucają na barki innych, biedniejszych, mniejszych państw.
W związku z tak skandalicznym zachowaniem, jawnie szkodzącym innym państwom w Europie powinniśmy w sposób stanowczy i zdecydowany wyrazić swój sprzeciw. Jedynym w zaistniałej OBECNIE sytuacji zachowaniem jest odmowa przyjmowania uchodźców. Do czasu aż Niemcy wypiją piwo które same naważyły.
Nasze stanowisko powinno być takie-możemy rozmawiać o przyjmowaniu uchodźców, ale dopiero gdy Niemcy przyjmą obiecane 800 tysięcy. Drugim warunkiem jest przełożenie solidarności państw Europy także na sprawy bezpieczeństwa i zgoda Niemiec w kwestii baz NATO. Żeby złagodzić "ból" Berlina możemy troszkę złagodzić sankcje na Rosję.
Liczę na wzajemność, oni się z nami nie pieszczą, to my z nimi również.
Inne tematy w dziale Polityka