Ustawa medialna PiS zgodnie z przewidywaniami sprowokowała do zabrania głosu różne osoby i środowiska. W obowiązku do zabrania głosu poczuł się również Balcerowicz. Na swoich kontach na F i T napisał poniższy apel..
Propozycja noworoczna: wspierajmy m.in. przez crowdfunding projekty dziennikarzy i artystów wyrzucanych przez PiS z mediów, które zagarną.
Muszę powiedzieć że bardzo mnie on rozbawił, szczególnie jeśli zetkniemy go np. z poniższymi jego słowami.
Na wolnym rynku mniej wydajne firmy kończą działalność[...].
Wolny rynek to nie anarchia, jak to sobie wyobrażają socjaliści, ale swobodne transakcje w ramach ogólnych reguł prawa. A kiedy wolny rynek zanika? Gdy przybywa państwa, czyli interwencji polityków i urzędników, które naruszają te reguły, np. dając rozmaite przywileje, choćby górnikom czy frankowiczom.9-X-2015 wyborcza.pl
Po pierwsze-dlaczego Balcerowicz podważa wolny rynek? Przecież on tu w jaskrawy sposób nawołuje do naruszenia reguł wolnego rynku. Jakimś sprzątaczkom, elektrykom, inżynierom wciska bajeczki o wolnym rynku. Ale jeśli dotyka to zwolnień propagandystów z państwowej spółki to nie. Tu już wolny rynek się nie sprawdzi.
Balcerowiczu-poproście Owsiaka-niech najbliższa orkiestra zagra dla zwalnianych propagandystów.
Mamy więc dwie możliwości. Pierwsza-wraz z odejściem starego roku, Balcerowicz postanowił porzucić swe dotychczasowe poglądy i odchodzi od wolnego rynku. Postanowił wrócić do swych źródeł-do komunizmu. Partia też "obcym" nie dawała zrobić krzywdy.
Druga możliwość-Balcerowicz wie że ci którzy będą zwolnieni są marnymi fachowcami i wie że na wolnym rynku nikt ich nie zatrudni.
Pierwsza możliwość jest pozytywna-obóz tzw. liberalny stracił właśnie swego idola. Komunista nikogo nie pociąga.
Druga możliwość-potwierdza tylko słuszność owej ustawy medialnej. Potwierdza tylko że w mediach publicznych pracują mierni fachowcy o których nawet obrońca wolnego rynku wie że bez państwa sobie nie poradzą, bo nikt za swoje prywatne pieniądze ich nie zatrudni.
Kolejny cios w groteskowych obrońców wolności mediów. Cieszy że te KODy i ich stojące za nimi środowisko pogrążają się w oparach absurdu o groteski.
Inne tematy w dziale Polityka