Zygmunt Białas Zygmunt Białas
1213
BLOG

O wolności słowa w Niemczech (i w Europie)

Zygmunt Białas Zygmunt Białas Polityka Obserwuj notkę 13

Jeszcze w tym roku - już bez okrzyków zdumienia narodu i zgorszenia niemieckich salonów - ciągnęła się sprawa dr. Thilo Sarrazina.

   
Ach hör mir auf! Nicht nur zum Thema Integrationspolitik hatte Thilo Sarrazin etwas beizusteuern. Vor zehn Jahren ärgerte sich der damalige Berliner Finanzsenator und Hobby-Stilkritiker über die Neigung der Berliner, Trainingsanzüge als alltagstaugliches Kleidungsstück zu begreifen. Seine dunkle Vorahnung bestätigte sich. Der Trend zur Lässigkeit hat längst das Abgeordnetenhaus ergriffen. Foto: dpa
 
Przypomnijmy: Thilo Sarrazin, ur. w 1945 roku, był do 2010r. ustosunkowanym politykiem SPD i uznanym ekonomistą, członkiem Banku Centralnego RFN, i wtedy (a zbliżał się właśnie do wieku emerytalnego) wydał książkę pt. "Deutschland schaft sich ab:  Wie wir unser Land aufs Spiel setzen" (Niemcy likwidują się same. Jak wystawiamy nasz kraj na ryzyko").
 
W swej książce zarzuca autor imigrantom z Turcji i w ogóle z krajów muzułmańskich, że tworzą 'równoległe społeczeństwo', które jest swoistym państwem w państwie. Doktor ekonomii zwraca uwagę, że wspomniani imigranci przysparzają niemieckiemu państwu więcej kosztów socjalnych niż dostarczają korzyści. Napisał m.in.:
 
--- "Nie muszę żywić szacunku dla kogoś, kto żyje na koszt państwa, nie dba o sensowne wykształcenie swoich dzieci i produkuje non stop nowe małe dziewczynki w chustach na głowie".
 
--- "W wielu szkołach, w których dzieci muzułmańskie stanowią już większość, panuje codzienny terror wobec nielicznych pozostałych dzieci niemieckich".
 
Było wiele protestów. Wypowiedzi doktora potępione zostały przez środowiska żydowskie i muzułmańskie, a także przez czołowych polityków niemieckich. Angela Merkel oceniła je jako "zupełnie nie do przyjęcia, ponieważ odnoszą się z pogardą do całych grup społecznych", a wielu dziennikarzy pisało mniej więcej tak: "Sarrazin powinien być może zadać sobie pytanie, czy jest możliwe, że to on i jego ludzie mają jakieś braki w inteligencji. Oczywiście nie należy tego oczekiwać, ponieważ głupota oznacza także brak samokrytycyzmu".
 
Były też szykany. SPD wszczęła procedurę wykluczenia Sarrazina z partii. Sarrazin bronił się dzielnie, więc pozostał członkiem SPD. Zarząd Banku Centralnego w uzgodnieniu z ówczesnym prezydentem RFN Christianem Wullfem doprowadził do ustąpienia doktora z lukratywnej funkcji, a kabareciarze mieli dużo do powiedzenia i wyśmiania.
 
Thilo Sarrazin napisał też, że "Turcy opanują Niemcy, tak jak Albańczycy opanowali Kosowo - poprzez przyrost naturalny". Za te słowa wszczęto prokuratorskie postępowanie, które miało ustalić, czy nie doszło do przestępstwa podżegania do nienawiści narodowej. "Nie doszło" - orzekli prokuratorzy.
 
To miała być obszerna notka, jednakże w trakcie przeglądania materiałów sprawa wydała mi się dęta, możliwe, że inspirowana przez rządzące kręgi polityczne. Przypomnijmy jeszcze to, że książka została wydana w nakładzie 1,35 mln, więc wojowniczy polityk SPD wzbogacił się w takim stopniu, że i wnukowie będą mu wdzięczne za spryt nie-niemiecki.
 
Zamknijmy tę historię:
 
1)  W kwietniu 2013r. komisja Narodów Zjednoczonych d/s walki z rasizmem, urzędująca w Genewie zganiła rząd niemiecki za to, że prokuratura uznała "występki" Sarrazina za wyrażenie swych poglądów w ramach wolności słowa, a nie sklasyfikowała ich jako wypowiedzi rasistowskich.
 
2)  W lipcu br. rząd Angeli Merkel odpowiedział, iż sprawdza aktualnie prawodawstwo w obszarze rasistowskich wypowiedzi w celu ewentualnego dostosowania prawa do wymagań komisji, oraz sprawdzi, czy istnieją możliwości ponownego wszczęcia śledztwa w sprawie Sarrazina.
 
3) Kilka dni temu poinformował "Der Tagesspiegel", iż nie będzie żadnego postępowania śledczego przeciw Sarrazinowi. 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (13)

Inne tematy w dziale Polityka