"Ponad 300 próbek pobranych m.in. z foteli rządowego samolotu Tu-154M, pasów bezpieczeństwa, wózków na posiłki dla pasażerów i różnych drobnych przedmiotów to efekt prac polskich śledczych w Smoleńsku na przełomie lipca i sierpnia br." - pisze "Nasz Dziennik", link: http://www.naszdziennik.pl/wp/51448,clk-zbada-probki.html
Inne media milczą. Także w Salonie 24 informacja ta nie poruszyła szczególnie blogerów, którzy zdają sobie coraz częściej sprawę, że to już jest tylko gra. Polityczna i perfidna gra Smoleńskiem. Pamiętamy zapewne, iż nie tak dawno prokuratura poinformowała, że biegli nie stwierdzili pozostałości materiałów wybuchowych na elementach wraku tupolewa. Potem to było dementowane tak, by każdy zainteresowany mógł przyjąć tę część "prawdy", która mu akurat odpowiada.
Poza tym jednoznaczne stwierdzenie faktu występowania środków wybuchowych potwierdzałoby hipotezę inż. Krzysztofa Cierpisza, który pisał:
"Nie ma wątpliwości co do tego, że wrak samolotu został poddany działaniu fali uderzeniowej pochodzącej od jakichś ładunków wybuchowych. Widać to po deformacjach blach i widać po nastrzałach błota na wewnętrzne powierzchnie pokrycia kadłuba.
Są to ślady po eksplozji naziemnej. Najlepszym dowodem na to wszystko jest wygląd i położenie skrzydła prawego (o ile zdjęcie to nie jest sfałszowane, co jest prawie absolutnie niemożliwe, oraz o ile nie robię jakiegoś niezwykłego błędu oceny tego zdjęcia jako takiego).

http://zamach.eu/120406/Untitled_1.html
Zdjęcie to w zasadzie jako jeden z elementów mówi wszytko o tej inscenizacji".
Rzecz warta uwagi: wszelkie informacje, których zresztą coraz mniej w prasie i Internecie, dotyczą ostatniej fazy rzekomego lotu tupolewa. Pisze na ten temat inż. K.Cierpisz:
"Każdy, kto ma choć trochę wykształcenia, rozumu etc. układa sprawy, które bada, według jakiegoś porządku, a tu podstawowym porządkiem jest chronologia zdarzeń. Nie możemy rozpatrywać lądowania czegoś, o czym nie wiemy, jak to wystartowało, a co ma jakikolwiek związek z odlotem delegacji - nawet martwej".
Pisze też: "Jest absolutnie zasadne wymagać, aby polska prokuratura udowodniła, że osoby te żywe i z własnej woli opuściły terytorium Polski. Należy zbadać całą drogę osoby zaginionej od momentu rozstania się z bliskimi do momentu opuszczenia terytorium RP. Tu jest wielka tajemnica. Poruszenie tego kamienia ujawni prawdę".
Inne tematy w dziale Polityka