Zygmunt Białas Zygmunt Białas
1639
BLOG

Nie wrócą dowody z Rosji, bo ich tam nie ma

Zygmunt Białas Zygmunt Białas Polityka Obserwuj notkę 44

"Dlaczego Rosjanie przetrzymują najważniejsze dowody w sprawie katastrofy smoleńskiej? - pyta Jerzy Korytko w swej wczorajszej notce, zamieszczonej w Salonie 24, link:   http://jerzy.korytko.salon24.pl/530706,dlaczego-rosjanie-przetrzymuja-kluczowe-dowody

Chodzi głownie o wrak samolotu i rejestratory, jak również o dokumentację dotyczącą sekcji zwłok. Jerzy Korytko zwraca przy tym uwagę na fakt, iż Rosjanie przez trzy dni nie dopuszczali polskich przedstawicieli do czynności śledczych oraz na sprzeczności w stenogramach CVR.

"Wszystko to dzieje się przy milczeniu naszych prokuratorów - pisze autor. - W wielu wypadkach można odnieść wrażenie, że celowo starają się oni ukrywać prawdziwy obraz smoleńskiego śledztwa. Ukrywają wiele dowodów ważnych dla ustalenia przyczyn katastrofy".

Tak więc "dlaczego Rosjanie nie oddają kluczowych dowodów w sprawie? - pyta bloger i odpowiada - To chyba oczywiste. Ten polski rząd nie jest zainteresowany ustaleniem prawdziwych przyczyn katastrofy". Zadam tu J. Korytce zasadnicze pytanie: "Czy znajduje Pan jakikolwiek logiczny element w "śledztwie smoleńskim"? - I teraz pytania szczegółowe:

1)  Czy czarne skrzynki "przejęte" przez Rosjan są niesfałszowanym lub ściślej - jakimkolwiek dowodem?

2)  Czy smoleński złom jest faktycznie wrakiem rozbitego Tu-154M 101?

3)  Gdzie jest kokpit? Gdzie jest rejestrator FDR?

Przede wszystkim nie ma żadnych dowodów na odlot Tu-154M 101 z Okęcia. Nie mamy żadnych danych o tym, że tam w ogóle pojawili się delegaci, udający się do Katynia. Nie wiemy też, czy Lech Kaczyński wrócił z Litwy po krótkiej tam wizycie. W litewskim MSZ nie ma protokołu pożegnania polskiego prezydenta. Brakuje też dowodów na to, że Tu-154M 101 przeleciał przez przestrzeń powietrzną Białorusi.

"Wrak smoleński wykazuje pełne cechy inscenizacji wypadku lotniczego - pisze inż. Krzysztof Cierpisz. - Ten poszarpany szmelc to są części jakiegoś niekompletnego wraku samolotu, podrzuconego na miejsce rzekomej katastrofy i wysadzonego tam w powietrze za pomocą ładunków wybuchowych". - Nie łudźmy się więc, że te rupiecie, leżące w Smoleńsku, wrócą kiedykolwiek do Polski. Podobnie jest z innym "dowodami",  które realnie nie istnieją (bo nie było katastrofy lotniczej) albo znajdują się w Polsce. Te sceny z wiecznym (nie)oddawaniem trwają już ponad trzy lata. Pisałem o tym późną jesienią 2010 roku, link:   http://zygmuntbialas.salon24.pl/247343,nie-chca-wracac-dowody-do-polski  oraz  http://zygmuntbialas.salon24.pl/257721,kiedy-wroca-dowody-do-polski

Wyrażałem wtedy swe zdziwienie i rozgoryczenie. Dzisiaj, gdy jestem przekonany o inscenizacji katastrofy na Siewiernym, a także o uczestnictwie służb innych państw w zamachu, mogę tylko pytać: Czy obudzicie się, Polacy? Kiedy?

 

PS. Uzupełnieniem tej notki może być tekst, napisany trzy dni temu, link:    http://zygmuntbialas.salon24.pl/530327,inz-k-cierpisz-zamach-byl-rezultatem-zmowy-miedzynarodowej

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (44)

Inne tematy w dziale Polityka