Jest na szczycie strony głównej Salonu Roman Mańka (nick: @KURIER Z MUNSTER) i zdaje się, że czeka go wielka kariera blogerska. W przedwczorajszej notce pisze: "Upadek państwa polskiego może być podobny do katastrofy Tu-154M w Smoleńsku. Piloci chwycą za stery, będą się starali dźwignąć samolot do góry, ale będzie już za późno, zabraknie 'siły nośnej' i czasu, by odejść na drugi krąg".
Tylko trzech komentatorów zareagowało - mniej lub bardziej zdecydowanie - na powyższe bzdury. Najdobitniej wyraził swój sprzeciw Cyprian Polak, pisząc: "Proszę przestać kłamać!!! Nie było żadnej katastrofy w Smoleńsku. Nie było zamachu tamże. Nie było więc ani rozpaczliwego, ani nawet normalnego łapania za stery, bo nie było lotu".
Robi postępy Michał Jaworski (nick: @kaczazupa), były (już chyba) współpracownik Zespołu Parlamentarnego Antoniego Macierewicza. Notka jego jest w rubryce "katastrofa smoleńska", a czytamy w tejże notce: "Żeby uniknąć dyskusji o wyższości jednego rozkładu siły nośnej nad innym, posłużę się rozkładem pomiędzy eliptycznym a proporcjonalnym do długości cięciwy,..." - Proszę tu Czytelników, by zasygnalizowali mi, że cokolwiek rozumieją, co @kaczazupa ma na myśli.
Także Jeremiasz Paliwoda pisze, co mu klawiatura podpowie: "Rzeczywiste zachowanie się samolotu, w momencie oderwania końcówki skrzydła na tak małej wysokości, jest niemożliwe do obliczenia bez przeprowadzenia modelowania komputerowego tego zjawiska,..."
Kontynuują tę robotę liczni blogerzy, którzy uznają czy też uznawali inscenizację katastrofy lotniczej na Siewiernym jako niezaprzeczalny fakt. Marek Tomasz, Amelka i Piko założyli nowy blog "Obalmy razem oficjalne raporty smoleńskie". Piszą: "Czas wydaje się odpowiedni, by skoncentrować swoją uwagę na możliwości udowodnienia fałszerstw i manipulacji i podważenia dotychczasowego statusu oficjalnych dokumentów urzędowych,..."
To ci dopiero wymyślili! Chcą obalić oficjalne raporty! Toż to nawet @gini wyraża wątpliwości. Powinno być zresztą w/w blogerom oczywiste, iż przyjęcie hipotezy inscenizacji, która jest bardzo dobrze udokumentowana przez inż. Krzysztofa Cierpisza, a następnie przez wielu innych blogerów, jest wystarczające do zanegowania hipotezy moskiewskiego MAK. Teraz można by się zająć wydarzeniami, które mialy miejsce 09 - 10 kwietnia 2010 roku w Polsce. My niewiele wiemy o tym. Fakty przemieszane są z faktoidami, informacja z dezinformacją. Trzeba oczywiście chcieć.
Tak nie jest. W ostatnim czasie nie ma już uczciwej dyskusji o naszej tragedii narodowej. Są natomiast przeróżne zakłócenia, jałowe spory i manipulacje. Celem tych zabiegów jest, by prawda o zamachu nie wyszła na światło dzienne. Nastał czas realizacji Planu B, o którym pisze inż. K.Cierpisz:
"Blogerscy oszuści kontra prawda.
Kiedy już to wszystko się nie uda, a to jest przesądzone, pozostaje Plan B. Wspominaliśmy o tym już wielokrotnie. Plan B zakłada przyznanie nawet, że tupolew padł ofiarą zamachu lub czegoś podobnego, a co winą obciąży Rosję. Rosja to przyjmie – to też pisaliśmy.
Plan B nie będzie wypracowany przez tradycyjne media, które padły nad Planem A. Plan B wypracują chłopcy internetowcy. Plan ten jest już gotowy; nad jego zaszczepieniem w świadomości społeczeństwa, które na nowo musi być oszukane – innego wyjścia nie ma – pracuje Internet".
Fragment ten pochodzi z portalu zamach.eu. Znaczna część tekstu "Blogerscy oszuści kontra prawda" znajduje się też w mojej notce, link: http://zygmuntbialas.salon24.pl/519790,inz-k-cierpisz-o-realizacji-planu-b-w-internecie
Inne tematy w dziale Polityka