Marszałek Senatu Tomasz Grodzki. fot. PAP/Wojciech Olkuśnik
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki. fot. PAP/Wojciech Olkuśnik

Prof. Popiela wycofuje się z oskarżeń Grodzkiego o korupcję. "Czułam presję psychiczną"

Redakcja Redakcja Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 327

Prof. Agnieszka Popiela, tuż po wyborze Tomasza Grodzkiego na marszałka Senatu, zasugerowała, że ten zażądał od niej łapówki za operację mamy. W najnowszym wpisie stwierdziła, że zapłaciła 500 dolarów, bo "czuła presję psychiczną".

Tuz po wyborze prof. Tomasza Grodzkiego na Marszałka Senatu zrobiło się o nim głośno w kontekście jego pracy w szczecińskim szpitalu. Chodzi o wpis prof. Agnieszki Popieli z Uniwersytetu Szczecińskiego, która poinformowała w mediach społecznościowych, że musiała zapłacić 500 dolarów, aby profesor zoperował jej chorą na nowotwór matkę.

Napisała na Facebooku: "Masakra. Pan profesor Grodzki kandydatem na Marszałka Senatu. Jak moja Mama umierała, to trzeba było dać 500 dolarów za operację. Podobno na czasopisma medyczne. Faktury ani rachunku nie dostałam. Nigdy tego nie zapomnę".

Jak potem dodała Popiela, do tej sytuacji miało dojść w 1998 r. "Jeśli to była fundacja, a ja nie dostałam faktury/rachunku/potwierdzenia wpłaty przez pomyłkę, to chętnie przeproszę. Powinna być dokumentacja fundacji. Prawda nas wyzwoli, jak mówił nasz Papież Jan Paweł II. Bardzo w to wierzę" - napisała profesor ze Szczecina.

Wówczas polityk odpowiedział, że nie przypomina sobie kontaktu z autorką wpisu i nie przyjmował żadnej kwoty. W ubiegłym tygodniu Radio Szczecin ustaliło jednak, że chirurg kontaktował się prof. Agnieszką Popielą latem 2016 roku, korzystając z komunikatora Messenger.

Według rozgłośni, prof. Grodzki napisał wówczas w prywatnej wiadomości: "Bardzo proszę uważać z takimi opiniami, bo to może skończyć się oskarżaniem o zniesławienie. Jeśli Pani nie odróżnia wpłaty na fundację działającą przy szpitalu, która daje środki na zakupy sprzętu i szkolenia młodych lekarzy, od czego innego, to po prostu mi przykro."

image
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki. fot. PAP/Wojciech Olkuśnik

Oświadczenie w tej sprawie wydał pełnomocnik marszałka Senatu mec. Jacek Dubois. - Prof. Tomasz Grodzki nie ma żadnej wiedzy na temat ewentualnych wpłat prof. Agnieszki Popieli na fundację, nie żądał takich wpłat od kogokolwiek i nigdy nie uzależniał wykonania operacji od tego rodzaju wpłat - oświadczył pełnomocnik marszałka.

Prof. Popiela zamieściła na Twitterze nowy wpis, który wywołał prawdziwą burzę. Napisała, że pieniądze, które zapłaciła w 2016 r. za operację jej matki obecnemu marszałkowi Senatu, Tomaszowi Grodzkiemu, były efektem presji psychicznej. "Żeby było uczciwie. Nigdy nie powiedziałam, że wpłata była warunkiem operacji. Nie! Mama była w normalnej kolejce do zabiegu. Wpłaciłam, bo czułam presję psychiczną" - napisała.

Zobacz też: Grodzki w orędziu: Senat nie będzie narzędziem do blokowania większości sejmowej 

KJ

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka