Ks. Tymoteusz Szydło zapowiada odejście z kapłaństwa. Fot. PAP/Łukasz Gągulski
Ks. Tymoteusz Szydło zapowiada odejście z kapłaństwa. Fot. PAP/Łukasz Gągulski

Tymoteusz Szydło odchodzi z kapłaństwa? „Moja reputacja jest zdruzgotana”

Redakcja Redakcja Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 179

„Obecnie moja reputacja jako księdza jest zdruzgotana przez plotki i domysły. Z bólem stwierdzam też, że nie udało mi się pokonać kryzysu wiary i powołania” - napisał ks. Tymoteusz Szydło w liście przekazanym Katolickiej Agencji Informacyjnej. 

„W tej sytuacji nie pozostało mi nic innego, jak złożyć w kurii diecezji bielsko-żywieckiej prośbę skierowaną do Ojca Świętego o przeniesienie mnie do stanu świeckiego” - stwierdził ks. Szydło

Oświadczenie przekazał jego pełnomocnik, adwokat Macierj Zaborowski. Syn b. premier Beaty Szydło napisał, że do publikacji czuje się zmuszony przez krzywdzące spekulacje, towarzyszące dopuszczalnej przez prawo kanoniczne zgodzie biskupa bielsko-żywieckiego na to, by udał się na urlop.  

„W ostatnich miesiącach przeżywałem głęboki kryzys wiary i powołania. Z bólem przyznaję, że z czasem zacząłem tracić sens mojej posługi i coraz częściej nachodziły mnie myśli o odejściu ze stanu duchownego. Po głębszym namyśle postanowiłem jednak dać sobie jeszcze jedną szansę i poprosiłem o kilka miesięcy urlopu, by poukładać swoje życie duchowe. Uznałem, że będzie to uczciwe w stosunku do Wiernych, wobec których zawsze starałem się sprawować posługę szczerze i z przekonaniem” - tłumaczy Szydło. 

Tymoteusz Szydło
Ks. Tymoteusz Szydło z rodzicami w drodze na mszę prymicyjną. Fot. PAP/ Jacek Bednarczyk

„W tamtym okresie nie uważałem, że powinienem informować opinię publiczną o moich rozterkach duchowych. Uznałem, że nie jestem osobą publiczną i że mam prawo do prywatności. Wydawało mi się, że najlepszym wyjściem będzie odsunięcie się od posługi i przemyślenie wszystkiego w spokoju. Niestety ten czas przyniósł jeszcze więcej zamętu. Plotki, na mój temat podsycane przez media goniące za sensacją, właściwie uniemożliwiły mi refleksję”. 

„Co bardzo dla mnie bolesne, zainteresowanie tematem podsycały również osoby blisko związane z Kościołem, poprzez wielokrotne wracanie do domysłów na mój temat. Mam świadomość, że rozpoznawalność, której nigdy nie chciałem, jest związana z funkcjami, które pełni moja Mama” - stwierdził ks. Szydło w oświadczeniu. 

„Jednocześnie oświadczam, że to moja ostatnia wypowiedź w tej sprawie. Nie zamierzam więcej zabierać głosu i bardzo proszę o uszanowanie tej decyzji” - dodał. Poprosił też media o uszanowanie prywatności i zaprzestanie publikacji na jego temat. 

Ks. Szydło przeprosił osoby, które czują się zawiedzione jego decyzją, „zwłaszcza moją rodzinę, przyjaciół, znajomych, przełożonych, współpracowników, parafian z Przecieszyna, Osieka, Buczkowic i Oświęcimia, a także wszystkich, którzy w jakikolwiek sposób czują się dotknięci lub zgorszeni”. 

KW

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo