Kaja Godek krytykowała PiS w Sejmie. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Kaja Godek krytykowała PiS w Sejmie. Fot. PAP/Radek Pietruszka

Godek w Sejmie: "Aborcja jest gorszą pandemią niż koronawirus. Nie odpuścimy PiS"

Redakcja Redakcja Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 285

Kaja Godek zabrała głos jako inicjatorka projektu "Zatrzymaj aborcję", który zakłada wykreślenie przepisu o możliwości dokonania aborcji z powodu ciężkich i nieodwracalnych wad płodu. Działaczka pro-life zagroziła PiS, że będzie sprawdzać rządzących, co zrobili w kwestii usuwania ciąży. 

Strajk Kobiet

Dzisiejsze posiedzenie Sejmu jest poświęcone obywatelskim projektom: zaostrzającym prawo do przerywania ciąży, o ochronie mienia bezdziedzicznego. Posłowie debatuję też nad ewentualnymi poprawkami Senatu do rządowej specustawy ws. walki ze skutkami koronawirusa. Największe emocje budzi kwestia aborcji. W środę w mediach społecznościowych pojawiło się wiele wpisów i zdjęć polityków oraz celebrytów, którzy wyrażają sprzeciw wobec poglądów działaczy pro-life. Symbolami "Protestu Kobiet" są czerwona błyskawica oraz tradycyjne, czarne parasolki. 

Gdyby projekt "Zatrzymaj aborcję" wszedłby w życie, dokonanie aborcji byłoby nadal możliwe, ale tylko w dwóch przypadkach: gwałtu lub kazirodztwa oraz jeśli ciąża zagraża życiu i zdrowiu matki. Kaja Godek w Sejmie zapowiedziała rozliczenie PiS z przywiązania do katolickich wartości. 

- Rozmawiamy o tym, czy w Polsce można dusić niewinne dziecko przed porodem, a potem odkłada je w sali porodowej, gdzie życie się daje, nie odbiera. To jest meritum tej ustawy! Wykreślenie czegoś takiego dziecko tylko dlatego, że jest niepełnosprawne. Dziś jest prosty wybór: jesteś za zabijaniem czy przeciwko zabijaniu? Nie odpuścimy wam posłowie sprawy ochrony życia. Upomnimy się o każde zabijane dziecko - stwierdziła. 

Emocjonalne wystąpienie Godek 

- Będziemy chodzić za wami na komisje, będziemy wspominać o sprawie w mediach, staniemy z pikietami pod waszymi biurami i pod drzwiami sal, gdzie spotykacie się z wyborcami i upomnimy się o każde zabijane dziecko - zapowiedziała Godek. Jej zdaniem, proceder aborcyjny jest większym zagrożeniem dla życia niż pandemia koronawirusa. 


Aborcja to pandemia o wiele gorsza niż koronawirus. Przynosi więcej ofiar i wszystkie są śmiertelne.


- Aborcja to pandemia o wiele gorsza niż koronawirus. Przynosi więcej ofiar i wszystkie są śmiertelne - podkreśliła w sejmowym wystąpieniu. Działaczka pro-life krytykowała Trybunał Konstytucyjny, który - w jej przekonaniu - celowo nie wypowiedział się w sprawie ochrony życia. - Po ostatniej kadencji Sejmu wiemy już z całą pewnością, że droga do ochrony życia nie prowadzi przez Trybunał Konstytucyjny, zarządzany przez marionetkową prezes Julię Przyłębską - oceniła Godek. 

Aktywistka przypomniała, że w 2017 roku grupa 119 posłów złożyła wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o sprawdzenie przepisów, dotyczących aborcji eugenicznej. Godek stoi na stanowisku, że usuwanie ciąży z wadami takimi, jak zespół Downa, spełnia kryteria eugeniki. 

- Jako Komitet Inicjatywy Ustawodawczej wspieraliśmy złożenie wniosku o zbadanie zgodności z konstytucją przesłanki eugenicznej w październiku 2017 roku. Był to słuszny ruch, a sam wniosek, gdyby został uczciwie rozpatrzony, mógł przynieść przełom w walce ze zbrodnią eugeniki w polskim prawie. Sęk w tym, że zapowiedzi prezes Trybunału o procedowaniu wniosku w ciągu kilku miesięcy nie sprawdziły się, a sama Przyłębska okazała się zwolenniczką bierności w sprawie ochrony życia - wytknęła Godek rządzącym. 


Projekt "Zatrzymaj aborcję" popiera Konfederacja oraz niektórzy posłowie PiS - np. Bolesław Piecha. Były wiceminister zdrowia zabrał głos w imieniu swojego klubu i przekazał, że projekt trafi pod obrady sejmowej komisji zdrowia. Piecha liczy jednak, że prace w parlamencie nie zamienią się w "zamrażarkę" dla inicjatywy działaczy pro-life.

- Trzeba pewne kwestie rozstrzygać. Trzeba mieć odwagę za śmiercią lub za życiem się opowiedzieć, umieć podnieść rękę, bo chowanie głowy w piasek nie ma tutaj żadnego uzasadnienia - przyznał w imieniu klubu PiS. - Coś, co było oczywiste 20 lat temu, dzisiaj oczywiste już nie jest. Medycyna przecież nie próżnuje. Pytanie, czy dalej można mówić o przesłankach, a nie dowodach i czy jest prawdopodobieństwo czy pewność. Należy to zatem doprecyzować - tłumaczył Piecha. 

Przeciw zmianom w prawie są posłowie Koalicji Obywatelskiej, PSL i Lewicy. Projekt "Zatrzymaj aborcję" poparło ponad 800 tysięcy osób. 

Nie przegap: Prace nad projektem Kai Godek „Zatrzymaj aborcję”

GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka