Rafał Trzaskowski odbył rozmowę z Barackiem Obamą. Fot. PAP/Marcin Bielecki
Rafał Trzaskowski odbył rozmowę z Barackiem Obamą. Fot. PAP/Marcin Bielecki

Trzaskowski rozmawiał z Obamą o demokracji w Polsce. Zdobędzie kilka punktów procentowych?

Redakcja Redakcja Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 152

Rafał Trzaskowski w środę odbył rozmowę z Barackiem Obamą m.in. na temat stanu polskiej demokracji i relacji ze Stanami Zjednoczonymi. Dla polityków Koalicji Obywatelskiej to punkt zwrotny w kampanii, podczas gdy inni tonują nastroje, wskazując, że były prezydent USA nie ma wpływu na administrację Białego Domu. 

- Dziś rozmawiałem z Barackiem Obamą o demokracji w Polsce, o znaczeniu naszego kraju dla zjednoczonej Europy, a także o tym, jak kluczową sprawą jest sojusz polsko-amerykański. Zaufanie między naszymi narodami to fundament relacji transatlantyckich - poinformował Rafał Trzaskowski, który wpis o tej samej treści zamieścił również w języku angielskim. 

Obama był 44. prezydentem Stanów Zjednoczonych w latach 2008-2016. W ostatnich miesiącach nie zabierał głosu w sprawach politycznych, za wyjątkiem masowych protestów po śmierci Georga Floyda. Obama wsparł aktywistów Blach Lives Matter, mówiąc o tym, że "spełnią się ich marzenia" o życiu w kraju bez przemocy. W ubiegłym tygodniu w Waszyngtonie z oficjalną wizytą gościł prezydent Andrzej Duda, który rozmawiał z Donaldem Trumpem. 

- Ważna rozmowa. Pamiętajmy, że to prezydent Obama zdecydował o przyjęciu przez NATO planów ewentualnościowych obrony Polski oraz ciągłej rotacyjnej amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce od 2014. To był prezydent CZYNÓW USA dla Polski, a nie pięknych słów - komentował kampanijny krok Trzaskowskiego były szef MON, Tomasz Siemoniak. 

- Dobrze wieczorem porozmawiać sobie o historii - o resecie z Putinem, niekorzystnym dla Polski układzie z Rosją, rezygnacji z tarczy antyrakietowej w Polsce - odpowiedział Siemoniakowi socjolog Norbert Maliszewski, dyrektor Centrum Analiz Strategicznych. 

Niektórzy komentatorzy zauważyli, że większe znaczenie miałaby rozmowa kandydata na polskiego prezydenta z faworytem sondaży w Stanach Zjednoczonych, demokratą Joe Bidenem. 

- Obama Obamą, ale prezydentem jednak będzie Biden (a przynajmniej wszystko na to wskazuje). Tak więc rozmowa na pewno ciekawa, Obama może powtórzy jej przebieg swojemu przyjacielowi Bidenowi, ale dopiero bezpośrednią rozmowę z nim określił bym jako coś wow - zauważył prawnik Krzysztof Izdebski. 


GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka