Sędzia Leszek Mazur toczy spór z Rzecznikiem Dyscyplinarnym Sądów.
Sędzia Leszek Mazur toczy spór z Rzecznikiem Dyscyplinarnym Sądów.

Wojna w KRS. Sędzia postawił 38 zarzutów dyscyplinarnych przewodniczącemu Mazurowi

Redakcja Redakcja Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 22

Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych Przemysław Radzik postawił już 38 zarzutów dyscyplinarnych przewodniczącemu KRS. Leszek Mazur twierdzi, że jego oponent próbuje wpłynąć na pracę niezależnej rady. 

Według Radzika, przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa z opóźnieniem sporządzał pisemne uzasadnienia do wyroków. Postępowanie dyscyplinarne ruszyło w listopadzie 2019 roku. Od tamtego czasu, Radzik postawił Mazurowi już 38 zarzutów o charakterze dyscyplinarnym. 

- Wszyscy sędziowie są równi wobec prawa, niezależnie od zajmowanej funkcji. Uzupełniłem zarzuty dyscyplinarne Leszkowi Mazurowi – przewodniczącemu KRS. Sprawa dotyczy kolejnych nieterminowości w sporządzaniu uzasadnień - informował 8 września wiceprzewodniczący komórki "dyscyplinującej" sędziów. 

- W uzupełnieniu komunikatu z 5 listopada 2019 r. w sprawie wszczęcia postępowania dyscyplinarnego przeciwko Leszkowi Mazurowi, sędziemu Sądu Okręgowego w Częstochowie, i przedstawienia mu zarzutów popełnienia 26 przewinień dyscyplinarnych, polegających na każdorazowo oczywistej i rażącej obrazie przepisów Kodeksu postępowania cywilnego (KPC) – art. 329 – poprzez sporządzanie uzasadnień do uprzednio wydanych orzeczeń z przekroczeniem ustawowego terminu i bez usprawiedliwienia jego uchybienia, informuję, że 4 września 2020 r. Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych sędzia Przemysław W. Radzik wydał postanowienie o uzupełnieniu postanowienia o przedstawieniu zarzutów, zarzucając obwinionemu Leszkowi Mazurowi popełnienie w okresie od 30 listopada 2018 r. do 25 lutego 2019 r. kolejnych 12 przewinień dyscyplinarnych - czytamy w komunikacie Rzecznika Dyscyplinarnego Piotra Schaba. 

Sędzia Mazur nie ukrywa zdziwienia całą sytuacją. Tłumaczy, że pracował w siedzibie KRS w Warszawie, podczas gdy wnioski o uzasadnienia wyroków trafiały do Częstochowy. - Mam 14 dni na wstępne wyjaśnienie tych kwestii ale już mogę powiedzieć, że część zarzutów o opóźnione uzasadnienia, co najmniej pięć z nich dotyczy dni, podczas których przebywałem w Warszawie, w Krajowej Radzie. Tym samym nie mogłem więc odebrać wniosku o sporządzenie uzasadnienia, który fizycznie lądował na moim biurku w sądzie w Częstochowie - powiedział przewodniczący KRS "Onetowi". 

Nie tylko Mazur ma kłopot z izbą dyscyplinarną w gronie krajowej rady. Toczą się postępowania ws. ewentualnych uchybień innych sędziów: Macieja Nawackiego, Jarosława Dudzicza i Ewy Łąpińskiej. Łącznie czterech sędziów, zasiadających w KRS, musi liczyć się z konsekwencjami.

- Przecież całkiem niedawno Rada opiniowała kandydaturę żony pana Radzika, której kandydatura do Naczelnego Sądu Administracyjnego zaopiniowana została pozytywnie. Rada decydowała także o awansie drugiego zastępcy rzecznika dyscypliny Michała Lasoty do sądu wyższej instancji oraz o awansie do "apelacji" samego centralnego rzecznika Piotra Schaba - komentował przewodniczący Mazur. 

- Przeciąganie tych postępowań przez rzeczników dyscypliny jest próbą wpływania na skład i kształt konstytucyjnego organu, jakim jest KRS - ostrzegał sędzia. 

Leszek Mazur objął funkcję szefa KRS w 2018 roku decyzją Sejmu. Został wybrany na czteroletnią kadencję, a opozycja i duża część środowiska prawniczego uważa, że przewodniczy radzie niekonstytucyjnie. Wszystko dlatego, że PiS zmienił ustawę o KRS - przed rządami Zjednoczonej Prawicy 15 kandydatów na członków KRS wyłaniało środowisko sędziowskie, a obecnie posłowie większością 3/5 głosów. 

GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo