Protest studentów przeciwko homofobii na Uniwersytecie Warszawskim, fot. PAP/Mateusz Marek
Protest studentów przeciwko homofobii na Uniwersytecie Warszawskim, fot. PAP/Mateusz Marek

Studenci UW rozwinęli tęczową flagę i krzyczeli "Andrzej Duda ma krew na rękach"

Redakcja Redakcja Prezydent Obserwuj temat Obserwuj notkę 293

Prezydent Andrzej Duda wziął udział w inauguracji roku akademickiego na Uniwersytecie Warszawskim. Studenci zgromadzeni przed budynkiem uniwersytetu na widok głowy państwa rozwinęli wielką tęczową flagę i zaczęli skandować "Andrzej Duda ma krew na rękach", "Precz z homofobem Andrzejem Dudą".

Prezydent nie dał się sprowokować, uśmiechnął się do protestujących i pomachał.

Osoby, które przemawiały podczas protestu, zarzucały nietolerancję i dyskryminację ze względu na orientację seksualną prezydentowi Dudzie oraz Przemysłowi Czarnkowi, który obejmie resort edukacji i szkolnictwa wyższego.

Zgromadzeni mieli ze sobą tęczowe flagi i wznosili okrzyki, m.in. "solidarność naszą siłą", "UW wolne od homofobii", "uniwersytet wolny od faszyzmu", "miłość - nie nienawiść", "uniwersytet wolny od dyskryminacji", "prawa człowieka to nie ideologia".


Michał Goworowski, przedstawiciel Studenckiego Komitetu Antyfaszystowskiego, stwierdził, że na UW studiują także osoby homoseksualne i jest "nieakceptowalne, by polityk, który robi kampanię opartą na nienawiści, wkroczył sobie tak po prostu do naszej instytucji akademickiej i jeszcze wygłaszał przemówienie".

Dziennikarze wyłapali wśród manifestantów m.in. Jana Hartmana oraz popularnego ostatnio aktywistę LGBT o pseudonimie Margot.

Podczas przemówienia na UW Andrzej Duda mówił o patriotycznej wolnościowej tradycji UW. Przypomniał, że "jest to również miejsce, gdzie prowadzona była żarliwa walka o Polskę niepodległą i suwerenną, gdzie w dramatycznych dla naszego narodu latach zabiegano o rozwój polskiej kultury i wolnej myśli". W tym kontekście przypomniał wydarzenia z 1968 roku, ruch "Solidarności" i NZS w latach 80.


Prezydent podkreślił, że w czasach pandemii uczelnie są postawione przed ważnymi wyzwaniami. Niezależnie od warunków pracy misja uniwersytetu pozostaje niezmienna - ocenił. "Jest to misja służby publicznej. Z jednej strony wobec nauki. Z drugiej wobec ojczyzny, wobec państwa polskiego".

Apelował do studentów o zaangażowanie obywatelskie. - Patriotyczna służba świata akademickiego jest niezwykle potrzebna. Dzisiaj właśnie stąd, ze środowiska akademickiego, ze wspólnoty akademickiej, naukowej powinny płynąć impulsy, służące temu by nasza ojczyzna - Rzeczpospolita mogła być silniejsza, lepsza, sprawiedliwsza, sprawniej zorganizowana, odgrywająca jeszcze znaczniejszą rolę w przestrzeni międzynarodowej - mówił.

Apel o obywatelskie zaangażowanie nie kłóci się - jak mówił - z postulatem bezstronności politycznej. - To oczywiste, że nauka i dydaktyka powinny być co do zasady politycznie neutralne. Jest to oczywiste tym bardziej, że w społeczności akademickiej prezentowana jest cała paleta światopoglądów. Uczelnie, a zwłaszcza uniwersytety mają sposobność, aby dawać inspirujący przykład pluralizmu, wolności myślenia i wolności słowa, nieskrępowanej i odpowiedzialnej debaty intelektualnej oraz budowania wspólnoty ponad podziałami - powiedział.

- Tym bardziej (...) martwią mnie ogromnie sytuacje, w których na polskich uczelniach zdarzają się przypadki braku tolerancji światopoglądowej, czy wręcz prześladowania za poglądy polityczne. To rzeczywiście sytuacje, które nigdy nie powinny mieć miejsca i mam nadzieję, że będą na uniwersytetach i na innych naszych uczelniach zwalczane, bo zaprzeczają etosowi uniwersytetu, wyższej uczelni, Alma Mater - zaznaczył Andrzej Duda.

Uniwersytet - przypominał prezydent - jest miejscem, w którym praktykuje się wolność i dialog. Pielęgnowana jest też tu inna wartość: solidarność. Mówiąc to podziękował jednocześnie rektorowi i społeczności UW za to, że gościł Swiatłanę Cichanouską - liderkę białoruskiej opozycji. Przypomniał też, że na UW studiuje wielu studentów z Białorusi i innych krajów i podkreślił więzi łączące Polaków ze wschodnimi sąsiadami.

- Polska ma (...) wielkie i realne aspiracje, by wejść do kręgu czołowych centrów świata Zachodniego. Często porównujemy się z nimi, kierujemy wzrok ku najpotężniejszym ośrodkom gospodarki, finansów i nauki Zachodu. Warto jednak pamiętać, że otwartość na Wschód była i pozostaje ważną częścią polskiej historii, kultury i tożsamości - zaznaczył Andrzej Duda.

ja

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka