Były premier Donald Tusk aktywnie komentuje wydarzenia w Polsce. Po kolejnym proteście ws. aborcji po raz kolejny zaatakował partię rządzącą.
Wczoraj, we wielu miastach w Polsce odbyły się manifestacje przeciwników orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Podczas protestów dochodziło do zamieszek.
Wydarzenia w kraju skomentował m.in. były premier, obecnie przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej Donald Tusk.
"Wódz, jego Partia i Kapłani. To ich bezpieczeństwa strzeże policja, to ich interesy są najwyższym państwowym priorytetem. Obywatele przed zarazą muszą bronić się sami. Kalifat Polska 2020" – napisał polityk na Twitterze.
Donald Tusk nawiązał też do jednego z haseł protestujących:
"OK, kot może zostać, ale reszta..." - napisał.
Wcześniej Tusk nawiązał do wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego w Sejmie:
"Prezes Kaczyński znowu krzyczał w sejmie o „małych brudnych interesach”. Co też chodzi po tej udręczonej głowie?"
- W tej chwili w imię własnych, małych, brudnych interesów Nowaka rozwalacie Polskę, narażacie na śmierć mnóstwo ludzi, jesteście przestępcami - krzyczał w Sejmie Jarosław Kaczyński.
Termin orzeczenia Trybunału szczególnie poruszył byłego premiera:
"Polska jest najgorzej przygotowanym państwem do jesiennej fali epidemii w całej Unii. Gdy inni szykowali się na wojnę z wirusem, wy - na wojnę z narodem. Wycofajcie się z niej, zanim dojdzie do tragedii. Ludziom pozostał krzyk, decyzje należą do was." - pisał.
"Wrzucenie tematu aborcji i orzeczenie w tej sprawie pseudotrybunału w środku szalejącej pandemii to coś więcej niż cynizm. To polityczne łajdactwo."
Protesty w całej Polsce
Od tygodnia w wielu miastach w Polsce trwają protesty przeciwko decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji eugenicznej. W ubiegły czwartek TK orzekł, że przerywanie ciąży ze względu na podejrzenie ciężkiej choroby lub upośledzenia płodu jest niezgodne z ustawą zasadniczą.
W piątek, w ramach trwających od ponad tygodnia protestów, z inicjatywy Strajku Kobiet odbywał się "Marsz na Warszawę". Uczestnicy demonstracji wyruszyli z trzech miejsc placu Zamkowego, z placu Zawiszy i spod Kancelarii Prezesa Rady Ministrów do ronda Dmowskiego. Stamtąd tłum ruszył na Żoliborz, gdzie mieszka wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński. Jak poinformowała rzeczniczka ratusza Karolina Gałecka ok. godz. 21, na warszawskie ulice wyszło 100 tysięcy osób.
KJ
Inne tematy w dziale Społeczeństwo