Były minister transportu Sławomir Nowak w trakcie doprowadzania do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. fot. PAP/Piotr Nowak
Były minister transportu Sławomir Nowak w trakcie doprowadzania do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. fot. PAP/Piotr Nowak

Sławomir Nowak usłyszał nowe zarzuty. Jest wniosek o przedłużenie aresztu

Redakcja Redakcja Przestępczość Obserwuj temat Obserwuj notkę 25

Prokurator postawił Sławomirowi Nowakowi nowe zarzuty korupcyjne: wiadomo, że chodzi o działalność Nowaka jako szefa Państwowej Agencji Drogowej Ukrainy Ukrawtodor.

Z tym okresem związane były również zarzuty już wcześniej postawione byłemu ministrowi w rządzie Platformy Obywatelskiej: chodziło o przyjmowanie łapówek za przyznawanie kontraktów na budowę i remont dróg na Ukrainie i o pranie pieniędzy.

- Czynności procesowe z udziałem Sławomira N. zostały zakończone. Usłyszał on dodatkowe zarzuty obejmujące przestępstwa o charakterze korupcyjnym, jednak z uwagi na konieczność przeprowadzenia czynności procesowych pozostałych zatrzymanych osób, prokuratura nie podaje szczegółowych informacji co do treści zarzutów oraz stanowiska podejrzanego - powiedziała prok. Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Wiadomo, że zarzuty przyjmowania korzyści majątkowych stawiane Nowakowi dotyczą przestępstw popełnionych w czasie, gdy był on szefem Państwowej Agencji Drogowej Ukrainy Ukrawtodor.

Kolejne zatrzymania w sprawie Nowaka

Funkcjonariusze na polecenie prokuratury zatrzymali Łukasza Z., byłego prezesa zarządu warszawskiej spółki Europe Partners, w której Sławomir Nowak jest obecnie prezesem i wspólnikiem. Z. był także znany jako doradca Ewy Kopacz i współpracownik Donalda Tuska. 31 lipca 2020 r. Łukasz Z. zapewniał na łamach trójmiejskiej "Wyborczej", że nie jest zamieszany w tzw. aferę Nowaka.

Zatrzymano także Pawła G., wiceprezesa małopolskiej spółki MGGP, świadczącej kompleksowe usługi z zakresu inżynierii, architektury i geoinformacji, a z informacji umieszczonej na oficjalnej stronie internetowej wynika, że spółka działała nie tylko w Polsce, ale i za granicą, m.in. na Ukrainie; Trzecim zatrzymanym jest Grzegorz W., przedsiębiorca prowadzący firmę RONIN, świadczącą usługi w sektorze bezpieczeństwa biznesu dla firm i korporacji.

Podejrzani zostali zatrzymani na terenie woj. małopolskiego, podkarpackiego i pomorskiego. Usłyszą zarzuty "popełnienia czynów o charakterze korupcyjnym związanych z przestępczą działalnością Sławomira Nowaka, zarzuty działania w zorganizowanej grupie przestępczej oraz prania pieniędzy.

Wniosek o przedłużenie aresztu Nowakowi

Prokuratura Okręgowa skierowała do sądu wniosek o przedłużenie aresztu wobec Nowaka. Posiedzenie w tej sprawie wyznaczono na 13 stycznia. 

Były minister transportu został zatrzymany w lipcu 2020 r. w Trójmieście i od tamtej pory przebywa w areszcie śledczym, w którym decyzją Sądu Apelacyjnego w Warszawie, pozostać ma co najmniej do końca stycznia.

Według źródła materiał zebrany przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie w tej sprawie jest "porażający" i składa się głównie z materiałów niejawnych, w tym podsłuchów rozmów, a także "bardzo obszernych" i "wyjątkowo szczegółowych" wyjaśnień wieloletniego przyjaciela Nowaka i współpodejrzanego w tym śledztwie, Jacka P.

Nowak podejrzany jest obecnie o popełnienie 11 czynów korupcyjnych, w tym przyjmowanie łapówek za przyznawanie kontraktów na budowę i remont dróg na Ukrainie, a także o pranie pieniędzy. Z ustaleń wynika, że odpowie także za korupcję w czasie, gdy pełnił funkcję szefa gabinetu premiera Donalda Tuska. Chodzi o przyjmowanie korzyści majątkowych (w sumie kilkadziesiąt tysięcy złotych) od Wojciecha T., byłego wiceprezesa PGE i Energi za pośrednictwem Leszka K. Nowak miał także, według śledczych, przyjąć blisko 200 tys. zł w latach 2012-2016 od byłego prezesa PKN Orlen Dariusza K. za pośrednictwem "osoby trzeciej". "Osoba trzecia" miała przekazywać Nowakowi co miesiąc 3,5 tys. zł od byłego prezesa Orlenu.

W lipcu wraz z Nowakiem CBA zatrzymało byłego dowódcę JW 2305 "GROM" Dariusza Z. oraz trójmiejskiego biznesmena i przyjaciela Nowaka - Jacka P. Wszyscy trzej są podejrzani o korupcję oraz działanie w ramach zorganizowanej grupy przestępczej, której szefem od października 2016 r. do września 2019 r. miał być Nowak, gdy kierował ukraińską Państwową Służbą Dróg Samochodowych. Kluczowe wyjaśnienia w tej sprawie złożył Jacek P., który poszedł na współpracę z prokuraturą i szeroko opisał przestępczą działalność Nowaka.

We wrześniu Centralne Biuro Antykorupcyjne podało, że zabezpieczyło środki pochodzące z przestępstw korupcyjnych popełnionych przez Sławomira Nowaka - 4,163 mln złotych, 536 400 euro i 30 000 dolarów. Zabezpieczono także dwa mieszkania, których szacunkowa wartość wynosi ok. 2 mln złotych i samochód marki Land Rover. Żadne z mieszkań, ani samochód, nie należało formalnie do Nowaka, ich właścicielem miał być Jacek P. i to on wskazał służbom miejsce ich przechowywania. Środki pieniężne, które miały należeć do Nowaka, znaleziono w skrytkach kuchennych, w jednym z mieszkań Jacka P.

Sławomir Nowak zatrzymany

Były minister transportu został zatrzymany w lipcu 2020 r. w Trójmieście i od tamtej pory przebywa w areszcie śledczym, w którym, decyzją Sądu Apelacyjnego w Warszawie, pozostać ma co najmniej do końca stycznia.

Według źródła Polskiej Agencji Prasowej, materiał zebrany przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie w tej sprawie jest "porażający" i składa się głównie z materiałów niejawnych, w tym podsłuchów rozmów, a także "bardzo obszernych" i "wyjątkowo szczegółowych" wyjaśnień wieloletniego przyjaciela Nowaka i współpodejrzanego w tym śledztwie Jacka P.

Nowak podejrzany jest obecnie o popełnienie 11 czynów korupcyjnych, w tym przyjmowanie łapówek za przyznawanie kontraktów na budowę i remont dróg na Ukrainie, a także o pranie pieniędzy. Z ustaleń PAP wynika, że odpowie także za korupcję w czasie, gdy pełnił funkcję szefa gabinetu premiera Donalda Tuska. Chodzi o przyjmowanie korzyści majątkowych (w sumie kilkadziesiąt tysięcy złotych) od Wojciecha T., byłego wiceprezesa PGE i Energi za pośrednictwem Leszka K. Nowak miał także, według śledczych, przyjąć blisko 200 tysięcy złotych w latach 2012-2016 od byłego prezesa PKN Orlen Dariusza K. za pośrednictwem "osoby trzeciej". PAP dowiedziała się, że "osoba trzecia" miała przekazywać Nowakowi co miesiąc 3,5 tysiąca złotych od byłego prezesa Orlenu.

KJ

Inne tematy w dziale Społeczeństwo