Sprzęt medyczny zaprezentowany podczas konferencji prasowej przed Jednostką Ratowniczo-Gaśniczą nr 3 w Rzeszowie, fot. PAP/Darek Delmanowicz
Sprzęt medyczny zaprezentowany podczas konferencji prasowej przed Jednostką Ratowniczo-Gaśniczą nr 3 w Rzeszowie, fot. PAP/Darek Delmanowicz

Brytyjska mutacja koronawirusa to ok. 80 proc. przypadków. Najnowszy bilans zakażeń

Redakcja Redakcja Koronawirus Obserwuj temat Obserwuj notkę 33

Badania potwierdziły zakażenie koronawirusem u 21 tys. 849 osób, zmarło 140 osób – poinformowało Ministerstwo Zdrowia. W województwach warmińsko-mazurskim, mazowieckim i małopolskim ok. 90 proc. wszystkich dodatnich przypadków koronawirusa to mutacja brytyjska. 

Najwięcej nowych dziennych przypadków zarejestrowano na Mazowszu – 3 tys. 852 i na Śląsku – 3 tys. 649 zachorowań. Pozostałe pochodziły z województw: wielkopolskiego (2152), małopolskiego (1715), dolnośląskiego (1693), pomorskiego (1213), podkarpackiego (1211), kujawsko-pomorskiego (1155), łódzkiego (1110), lubuskiego (701), zachodniopomorskiego (662), lubelskiego (633), warmińsko – mazurskiego (605), opolskiego (500), świętokrzyskiego (461), podlaskiego (351).

Resort przekazał, że w 186 informacjach o zakażeniach nie podano adresu. Dane te uzupełni inspekcja sanitarna.


Na COVID-19 zmarło 40 osób. Pozostałych 100 pacjentów miało też inne choroby. Łącznie zanotowano 140 zgonów. 23 tys. 583 chorych na COVID-19 przebywa w szpitalach, z czego 2 tys. 360 z nich jest podłączonych do respiratorów - poinformował resort zdrowia. 


Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.powiedział, że liczba nowych zakażeń będzie w najbliższych dniach wzrastać.

- Tendencja jest wzrostowa. Nowych przypadków będzie nam przybywać. Szczególnie mutacja brytyjska, o której tak ostatnio głośno mówimy w skali całego kraju - to jest prawie 80 proc. wszystkich przypadków. Mamy też województwa, takie jak: warmińsko-mazurskie, mazowieckie, czy też małopolskie, gdzie już ok. 90 proc. wszystkich dodatnich przypadków koronawirusa to jest mutacja brytyjska - mówił Kraska.

- Widzimy, że ta mutacja jest coraz bardzo agresywna, wypiera już tego klasycznego koronawirusa - dodał.

- Niestety szczyt zachorowań jest jeszcze przed nami, dzisiejszy wynik jest o 4,5 tys. większy niż z poprzedniej niedzieli, w następnych dniach zachorowań będzie zdecydowanie więcej - powiedział na antenie Polskiego Radia 24 wiceszef resortu zdrowia.

Wiceminister pytany, kiedy nastąpi szczyt zachorowań na Covid-19 wskazał: - Symulacje mówią, że to jest przełom marca i kwietnia. Mam nadzieję, że to będzie wcześniej, szczególnie, że od tej soboty działają w całym kraju restrykcje".

Podkreślił, że następny tydzień będzie bardzo ważny dla nas wszystkich - "nie tylko ze względu na ilość nowych zakażeń, ale także dlatego, że niestety coraz więcej osób zakażonych koronawirusem przybywa w Polsce w szpitalach".

Zaznaczył, że "w ciągu miesiąca wyjazdy ratownictwa medycznego, czyli wyjazdy karetek pogotowia do pacjentów, u których stwierdzono COVID-19, wzrosły prawie czterokrotnie".

- Prawie trzykrotnie wzrosła także liczba pacjentów, u których stwierdza się saturację poniżej 90. To pokazuje, że ten przebieg choroby jest zdecydowanie cięższy niż w ostatniej fali - zwrócił uwagę wiceminister zdrowia.

Wiceminister zdrowia zaznaczył, że nowa brytyjska mutacja jest zdecydowanie bardziej zakaźna i bardziej podatni na nią są młodzi ludzie, także dzieci, "czego w poprzednich falach nie obserwowaliśmy".

- Przebieg choroby u osób młodych jest nie tylko cięższy, ale bardziej gwałtowny" - podkreślił. Zwrócił uwagę, że pogorszenie stanu zdrowia następuje bardzo szybko, "duża część miąższu płucnego jest bardzo szybko zajęta przez wirusa". Zaapelował o większą czujność i ostrożność. "Nie leczmy się na własną rękę, nie udawajmy, że ten wirus nas nie zmoże - mówił.

Kraska ocenił, że jeżeli chodzi o liczbę łóżek dla pacjentów z COVID-19, to "mamy bufor bezpieczeństwa". - Także w nadchodzącym tygodniu tych łózek zdecydowanie nam przybędzie - zapewnił. Dodał, że celem jest, było ich więcej o 8,3 tys. - na poziomie ponad 37 tys.

- Może zabraknąć niestety personelu medycznego - powiedział. Wskazał, że "wieloletnie zaniedbania, jeżeli chodzi o kształcenie lekarzy, trudno nadrobić w ciągu kilku lat".

W ocenie Kraski wprowadzone obostrzenia powinny przynieść zakładany cel, "czyli zmniejszenie ilości nowych zakażeń". Podkreślił, że przyniosły one zamierzony efekt na Warmii i Mazurach, gdzie zostały wcześniej wprowadzone.


Wiceminister zaapelował o ścisłe przestrzeganie zalecanych zasad sanitarnych i zachęcił do szczepienia się. - Nawet podanie pierwszej dawki zmniejsza możliwość hospitalizacji od 80 do 90 proc. (...) jesteśmy w dużym procencie zabezpieczeni przed ciężkim przebiegiem ewentualnego zakażenia koronawirusem - zaznaczył.

W Polsce od 4 marca 2020 r., gdy wykryto pierwszy przypadek COVID-19, zakażenie potwierdzono u 2 mln 58 tys. 550 osób, z których 49 tys. 300 zmarło. Wyzdrowiało dotąd 1 mln 656 tys. 827 osób.

ja

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj33 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (33)

Inne tematy w dziale Rozmaitości