Donald Tusk mówi o "narodowym szczuciu" przez PiS ws. Ewy Kopacz. Fot. PAP
Donald Tusk mówi o "narodowym szczuciu" przez PiS ws. Ewy Kopacz. Fot. PAP

Tusk: PiS organizuje akcję narodowego szczucia. Dworczyk: Wyjątkowy cynizm

Redakcja Redakcja Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 198

Wyjątkowym cynizmem było przekazanie i oddanie śledztwa ws. katastrofy w Smoleńsku w ręce Rosjan - powiedział szef KPRM Michał Dworczyk.

Odniósł się m.in. do słów b. premiera Donalda Tuska, że PiS organizuje „akcję narodowego szczucia”.

W obronie byłej premier i b. minister zdrowia Ewy Kopacz stanęło w poniedziałek wielu polityków Koalicji Obywatelskiej. Słowa wsparcia zamieścił też na Twitterze szef Europejskiej Partii Ludowej Donald Tusk. „Kiedy Ewa Kopacz pomagała rodzinom ofiar w najtrudniejszych sytuacjach, PiS z bezpiecznego ukrycia organizował akcję narodowego szczucia. I tak jest do dziś” - napisał były premier.


Lider PO Borys Budka podkreślił z kolei, że Ewa Kopacz jest niezwykle pracowita, sumienna i wyjątkowo uczciwa. „Dziś atakują ją cynicy i tchórze, którzy od 11 lat zbijają polityczny kapitał na tragicznej śmierci 96 osób i kłamstwie o rzekomym zamachu smoleńskim”- dodał szef Platformy.

Dworczyk krytycznie o Tusku

Dworczyk, odnosząc się do sprawy w Polsat News zauważył, że wiele osób zdziwionych jest zdjęciami wykonywanymi w moskiewskim prosektorium w obliczu takiej tragedii, jaką była katastrofa prezydenckiego samolotu. – Myślę, że każdy sam opinię w tej sprawie wystawi – dodał.

– Jeżeli chodzi o wypowiedź premiera Tuska, to wyjątkowym cynizmem było przekazanie i oddanie śledztwa w ręce Rosjan. Myślę, że politycy i osoby odpowiedzialne za stan rzeczy, który miał wtedy miejsce, za który do dzisiaj ponosimy konsekwencje, nie powinny się wypowiadać w tej kwestii. Były premier Donald Tusk do tych osób należy – powiedział szef KPRM.

"Stan zagrożenia" Ewy Stankiewicz

W filmie Ewy Stankiewicz „Stan zagrożenia” na temat katastrofy smoleńskiej z 10 kwietnia 2010, wyemitowanym w niedzielę w TVP, zaprezentowano po raz pierwszy publicznie fotografie z moskiewskiego prosektorium, w którym złożono ciała ofiar. Widać na nich ówczesną minister zdrowia - w rządzie Donalda Tuska - Ewę Kopacz. Stoi ona w fartuchu z zielonej flizeliny, między dwoma mężczyznami. Obaj się uśmiechają. Po lewej stronie zdjęcia na wózku leży worek - wyglądający jak ten, w którym transportuje się ludzkie zwłoki.

Na kolejnej fotografii pokazanej w filmie „Stan zagrożenia” widzowie mogli zobaczyć już samą minister zdrowia, która trzyma filiżankę i rozmawia gestykulując, z uśmiechniętym mężczyzną w marynarce. Kopacz ma na sobie ten sam zielony fartuch i medyczne rękawiczki. Zdjęcia opublikowane przez Stankiewicz trafiły do internetu spotkały się z m.in. krytyką polityków PiS.

KW

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka