Ambasador Krzysztof Krajewski, fot. gov.pl
Ambasador Krzysztof Krajewski, fot. gov.pl

MSZ Rosji wezwało ambasadora RP w Moskwie Krzysztofa Krajewskiego

Redakcja Redakcja Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 45

Ambasador Rzeczypospolitej Polskiej w Moskwie Krzysztof Krajewski został wezwany do rosyjskiego MSZ. Poinformowano go, że 5 pracowników ambasady RP w Moskwie zostało uznanych przez MSZ Rosji za osoby niepożądane i mają oni opuścić Rosję do końca dnia 15 maja.

Po rozmowie polski ambasador opuścił budynek MSZ FR.


Strona polska zdecydowała o wydaleniu trzech dyplomatów Federacji Rosyjskiej. Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow zapowiedział w miniony piątek, że w odwecie Rosja wydali z Moskwy pięciu polskich dyplomatów.

15 kwietnia ambasadorowi Rosji w Warszawie wręczono notę dyplomatyczną, zawierającą informację o uznaniu za osoby niepożądane trzech pracowników rosyjskiej placówki. W komunikacie polskie MSZ wyjaśniło, że "podstawą takiej decyzji było naruszenie przez wskazane osoby warunków statusu dyplomatycznego oraz prowadzenie działań na szkodę Rzeczypospolitej Polskiej".

MSZ wyjaśniło także wówczas, że "Polska w pełni solidaryzuje się z decyzjami podjętymi w dniu 15 kwietnia 2021 roku przez Stany Zjednoczone dotyczącymi polityki wobec Rosji. Wspólnie podejmowane, uzgodnione decyzje sojusznicze, to najbardziej właściwa odpowiedź na nieprzyjazne działania Federacji Rosyjskiej".

Z kolei MSZ Rosji oświadczyło, że wezwało w piątek ambasadora RP w Moskwie Krzysztofa Krajewskiego, by przekazać mu protest z powodu wcześniejszego uznania przez Polskę za osoby niepożądane trzech pracowników ambasady Rosji w Warszawie. Rosyjskie MSZ określiło decyzję strony polskiej jako "nieuzasadnioną" i podjętą "pod absurdalnym pretekstem wyrażenia solidarności ze Stanami Zjednoczonymi".

Rosyjski resort dyplomacji dodał, że w reakcji na działania strony polskiej uznał za osoby niepożądane pięciu pracowników ambasady RP w Moskwie. Oświadczył, że działanie to jest oparte "na zasadzie wzajemności".

Działania Polski rosyjskie MSZ określiło jako "prowokacyjne". Oświadczyło także, że "Warszawa świadomie realizuje kurs na dalszą degradację i niszczenie relacji dwustronnych". Ministerstwo oznajmiło, że to działania strony polskiej sprawiły, iż "w ciągu ostatnich kilku lat kontakty z Rosją były faktycznie zamrożone". Zarzucono Polsce m.in. "próby torpedowania rosyjskich projektów energetycznych" i "antyrosyjską kampanię informacyjną na szeroką skalę".

- Przyjmujemy do wiadomości decyzję Rosji, zastrzegamy sobie prawo do adekwatnej reakcji - tak o uznaniu przez MSZ Rosji pięciu polskich dyplomatów za osoby niepożądane - skomentował działania Rosji wiceszef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk.

W ciągu ostatnich dwóch tygodni pięć państw wydaliło rosyjskich dyplomatów uznając, że ich działalność jest sprzeczna ze statusem dyplomatycznym. Oprócz Polski są to Stany Zjednoczone, Czechy, Bułgaria i Słowacja.

ja





Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka