Dyduch i Nowacka w programie Moniki Olejnik.fot. screen
Dyduch i Nowacka w programie Moniki Olejnik.fot. screen

Dyduch po występie u Olejnik: Nowacka powinna się zastanowić, czy bawić się w politykę

Redakcja Redakcja Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 27

Jeżeli Barbara Nowacka czuje się obrażona, to powinna się zastanowić, czy bawić się w politykę, bo w polityce czasami jest gorąco - powiedział poseł Lewicy Marek Dyduch, odnosząc się do użytego wobec Nowackiej w programie telewizyjnym Moniki Olejnik określenia "trajkocze". Przeprosił też... swoją żonę.

W środowym wydaniu "Kropki nad i" na antenie TVN24 gośćmi programu byli Marek Dyduch (Lewica) i Barbara Nowacka (Koalicja Obywatelska), a jednym z tematów było poparcie Lewicy ws. ratyfikacji ustawy o zasobach własnych UE. Dyduch mówił m.in. że wyklucza koalicję Lewicy z PiS. "Pani Nowacka, tak jak moja żona, czyli słyszy to, co chce" - powiedział i później zirytowany mówił, że "pani poseł Nowacka strasznie dużo mówi, trajkocze, trajkocze, trajkocze". Nowacka oceniła słowa Dyducha jako seksistowskie.


Dyduch przeprasza swoją żonę

Dyduch przeprosił żonę w mediach społecznościowych. "To porównanie było niemiłe dla mojej żony, bo jest wrażliwą osobą i te przeprosiny się mojej żonie należą, więc zrobiłem to i prywatnie i publicznie" - przekazał polityk Lewicy.


Dyduch nie przeprasza Nowackiej

Pytany, czy będzie przepraszał Barbarę Nowacką, odpowiedział, że nie, bo nie użył powszechnie obraźliwego słowa, bo w Słowniku Języka Polskiego słowo "trajkotać" oznacza mówić szybko, dużo i beztreściwie. I wczoraj to tak wyglądało: potok słów przeciwko argumentom, które pojedynczo wymieniałem w związku z tym nazwałem to po imieniu - dodał.

- Jeżeli pani Nowacka sama czuje się obrażona, to powinna się zastanowić, czy bawić się w politykę, bo w polityce czasami jest gorąco, ale podkreślam to - nie chciałem jej absolutnie obrazić, tylko podkreśliłem pewien stan rzeczy - powiedział Dyduch.

Fala komentarzy po słowach Dyducha

Słowa Dyducha wywołały falę komentarzy w mediach społecznościowych, głównie ze strony klubowych kolegów i koleżanek Nowackiej. Posłanka KO Katarzyna Lubnauer zwracała uwagę, że kiedy mężczyzna chce obrazić kobietę, to mówi "trajkocze", "jazgocze". "Tym razem chamstwem popisał się poseł Lewicy - Marek Dyduch. Lewicowe wartości - #seksizm? - pytała.

Z kolei poseł KO Sławomir Nitras napisał na Twitterze: "Pamiętam jak policjant zaatakował gazem Barbarę Nowacką. Dzisiaj w podobnym stylu zaatakował Barbarę pan Dyduch. Okropne. Nowa Lewica ... jego mać".

Wicemarszałek Sejmu, lider Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty był w czwartek pytany w rp.pl o słowa Dyducha. - Ja bym takich słów nie użył - powiedział polityk, podkreślając przy tym, że poseł Lewicy w debacie wyłożył wiele konkretów. - Widziałem, że te środowiska, które opluwają nas od dwóch tygodni, usiadły na słowie "trajkotać". Jeżeli kogokolwiek to obraziło - to oczywiście trzeba powiedzieć "przepraszam" - powiedział Czarzasty.

KJ

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura