Jerzy Polaczek jesienią ciężko przechorował COVID-19. W maju wskutek komplikacji po koronawirusie trafił do szpitala w związku z "niespodziewaną" operacją serca. Polityk jest już w domu.
Polityk PiS przeszedł 4-godzinną operację w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu. Jak sam poinformował w mediach społecznościowych była ona "niespodziewana", a do szpitala trafił w wyniku rutynowego badania.
"W efekcie dzięki kompetencji lekarzy dostałem wskazanie do natychmiastowej operacji. Ta operacja najprawdopodobniej uratowała mi życie" – podkreślił. Polaczek napisał, że splot wielu uwarunkowań, ale przede wszystkim intensywnej pracy po przebyciu COVID-19 wywarł negatywny wpływ na jego zdrowie. Poseł ciężko przeszedł COVID-19 na jesieni ubiegłego roku.
Poseł apelował wtedy o opamiętanie:
"Jestem tu najmniej ważny! Ten wpis traktuję jako przestrogę i chęć wpłynięcia na postawy ludzi. Dla kpiących z epidemii mam dwa słowa - OPAMIĘTAJCIE SIĘ!"
Teraz polityk poinformował, że opuścił już szpital. W mediach społecznościowych podziękował za opiekę personelowi zabrzańskiego szpitala oraz za wsparcie, jakie otrzymał od osób dobrej woli.
"Właśnie wyszedłem ze szpitala. Raz jeszcze dziękuję tym wszystkim którzy w Śląskim Centrum Chorób Serca/Silesian Center for Heart Diseases w Zabrzu, każdego dnia nie tylko profesjonalnie, ale z sercem ratują ludzkie życie i zdrowie. Jestem nie tylko niezmiernie wdzięczny personelowi medycznemu, ale dziękuję raz jeszcze każdemu z Was za przesłane życzenia powrotu do zdrowia, za modlitwę i słowa wsparcia" – napisał Polaczek. Polityk podziękował szczególnie prof. Marianowi Zembali, z którym rozmawiał tuż przed operacją.
Polityk poinformował także, że czego go teraz długa rehabilitacja. Polaczek chciałby, aby jego historia zmotywowała społeczeństwo do lepszego dbania o własne zdrowie.
"Chcę, żeby ten post przyczynił się do tego, aby każdy z Was zadbał o siebie. Jeśli bardzo źle się poczujecie, natychmiast się diagnozujcie, a w razie potrzeby bezzwłocznie zacznijcie leczenie lub poddajcie się operacji. Taka decyzja może Wam, tak jak i mnie, uratować zdrowie, a nawet i życie. Dbajcie o siebie i swoich bliskich! Bądźcie zdrowi" – napisał polityk.
KJ