Jastrzębowski wyciska. Maja Staśko o nowej definicji gwałtu. Fot. Facebook/Maja Staśko
Jastrzębowski wyciska. Maja Staśko o nowej definicji gwałtu. Fot. Facebook/Maja Staśko

Jastrzębowski wyciska. Maja Staśko o nowej definicji gwałtu

Redakcja Redakcja Jastrzębowski wyciska Obserwuj temat Obserwuj notkę 71
Sławomir Jastrzębowski gościł w programie „Jastrzębowski wyciska” Maję Staśko. O lewicowej aktywistce głośno zrobiło się po tym, jak wypomniała Robertowi Lewandowskiemu drogi zegarek. Maja Staśko była pytana przez gospodarza programu o swoją książkę i definicję gwałtu.

W programie „Jastrzębowski wyciska” Maja Staśko mówiła o presji, jakiej poddawana w naszej kulturze są kobiety. Przekonywała, że kult piękna urody wpędza je w spiralę konsumpcjonizmu. Jej zdaniem nieustanne wymagania sprawiają, że kobiety często czują się niepewne siebie i zaszczute.

Jastrzębowski wyciska. Maja Staśko w programie. Obejrzyj odcinek tutaj.

Jastrzębowski wyciska. Maja Staśko o nowej definicji gwałtu

- W jakim strasznym środowisku pani żyje! W moim kobiety się ubóstwia, hołubi. Ja od swojej kobiety wymagam tylko, żeby ze mną była i była szczęśliwa - ripostował Sławomir Jastrzębowski odnosząc się do tych słów i tez zawartych w jej książce.


Maja Staśko przekonywała, że w prawicowym środowisku też jest bardzo dużo przemocy. - Zapewniam pana. Zgłasza się do mnie dużo kobiet stamtąd. Ja pomagam im, nie zwracając uwagę na środowisko, z jakiego pochodzą - podkreślała.

Polecamy:

Jastrzębowski wyciska. Margot czy Michał? Maja Staśko o niebinarności

Jastrzębowski wyciska. Maja Staśko dostała „brutalne pytanie”

Jastrzębowski wyciska. Maja Staśko nie chce Tuska

Jastrzębowski wyciska. Maja Staśko o nowej definicji gwałtu

Gospodarz programu „Jastrzębowski wyciska” mówił, że żadna kobieta w jego otoczeniu nie została zgwałcona, Staśko zareagowała. - Jeśli nie usłyszał pan w swoim środowisku od żadnej kobiety, że została zgwałcona, to ona prawdopodobnie nie chciała panu o tym powiedzieć. Kiedy mówi pan „to nie moje środowisko”, „nie mój problem”, przerzuca pan odpowiedzialność za to, co się stało, na kobietę, której się to przydarzyło. To wciąż stygmatyzuje - wyjaśniała.

Jastrzębowski zwracał uwagę, że ofiary gwałtu często przypominają sobie o nim dopiero po miesiącach lub latach, co nie wpływa dobrze na ich wiarygodność. Przytaczał znany przypadek, kiedy była partnerka pisarza i dziennikarza oskarżyła go o gwałt, do którego miało dojść, gdy byli w związku. - Osoba zgwałcona zamiera. To jest normalna reakcja. Większość zgwałceń ma miejsce w związku - wyjaśniała Staśko.

MD

Czytaj też:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka