Donald Tusk zastąpił w zarządzie PO Ewę Kopacz. Fot. PAP/Wojciech Olkuśnik
Donald Tusk zastąpił w zarządzie PO Ewę Kopacz. Fot. PAP/Wojciech Olkuśnik

Był ministrem w rządzie Tuska. Teraz zaskakuje: Z powrotu Tuska wynikną złe rzeczy

Redakcja Redakcja Donald Tusk Obserwuj temat Obserwuj notkę 28
To powrót do bardzo złego okresu w polskiej polityce. Obawiam się, że w najbliższych dniach przekonamy się o tym bardzo boleśnie. Zamiast merytorycznej dyskusji wokół spraw takich jak Polski Ład, będziemy mieli ostre personalne ataki, wzajemne oskarżenia. Nasilenie wojny polsko-polskiej. Nic dobrego z tego nie wyniknie – mówi Salonowi24 Marek Sawicki, poseł PSL, minister rolnictwa w rządzie Donalda Tuska.

Były premier Donald Tusk wrócił do polskiej polityki. Ogłosił, że wraca na 100 proc. Ostro krytykuje też PiS. Jak ocenia Pan to wydarzenie, na ile zmienia ono polską politykę?

Marek Sawicki: To powrót do bardzo złego okresu w polskiej polityce. Obawiam się, że w najbliższych dniach przekonamy się o tym bardzo boleśnie. Zamiast merytorycznej dyskusji wokół spraw takich jak Polski Ład, będziemy mieli ostre personalne ataki, wzajemne oskarżenia. Nasilenie wojny polsko-polskiej. Nic dobrego z tego nie wyniknie.

Tusk by osiągnąć sukces musi pokonać trzy przeszkody. Będzie mu ciężko

Sądzi Pan, że te dwie formacje teraz zdominują scenę polityczną?

Tak, jestem o tym przekonany. Zarówno PiS, jak i PO żywią się tym konfliktem. Powrót Tuska wynosi ten spór na wyższy poziom. Powodem tego jest choćby umocowanie medialne. Media są dziś w większości albo państwowe tudzież partyjne pisowskie, albo antypisowskie. I widzimy ogromne podekscytowanie dziennikarzy różnych mediów w tej sprawie.

Jarosław Kaczyński może się tego powrotu Tuska obawiać?

Absolutnie nie ma się czego obawiać, to dla prezesa PiS dobra wiadomość, on na ten powrót czekał. Wreszcie PiS ma swojego wroga. Będą wzajemne walki, oskarżenia, ataki. Obie główne formacje będą ten spór napędzać, będą wzajemnie go podsycać. I liczą na to, że na tym sporze coś dla siebie ugrają.

Był Pan ministrem rolnictwa w rządzie Donalda Tuska, Polskie Stronnictwo Ludowe tworzyło koalicję z Platformą Obywatelską. Dziś wyklucza pan tego typu współpracę?

Koalicje tworzy się po wyborach, żeby rządzić. Partie opozycyjne nie tworzą koalicji. Dlatego o jakiejś współpracy będziemy rozmawiać wtedy, gdy po wyborach dojdzie do zmiany władzy. Natomiast dziś chcemy do naszego programu przekonać Polaków. W inny sposób niż zwalczające się strony konfliktu polsko-polskiego.

Jak teraz będzie wyglądać polityka PSL – Koalicji Polskiej wobec powrotu Donalda Tuska?

Oczywiście będziemy starali się dystansować od tego radykalnego konfliktu. Ale też będziemy chcieli tam, gdzie się da, to wszystko sklejać. Przykładem jest sprawa wyboru prof. Marcina Wiącka na Rzecznika Praw Obywatelskich, gdzie najpierw udało nam się przekonać do jego kandydatury opozycję, a teraz Prawo i Sprawiedliwość. I udało się zakończyć spór o wybór RPO. Nadal będziemy działać w ten sposób, choć powrót Tuska jakiekolwiek merytoryczne działania mocno utrudnia.

Czytaj dalej:

Tusk fetowany brawami. Budka oddaje mu stery w partii

Tusk: Wracam na 100 proc., żeby wygrać z PiS walkę o przyszłość

Zjednoczona Prawica o wystąpieniu Tuska. "Niepokoi stan emocjonalny, tupet, żałosne"


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka