Mec. Jacek Kondracki podczas debaty na Uniwersytecie Warszawskim, fot. uw.edu.pl
Mec. Jacek Kondracki podczas debaty na Uniwersytecie Warszawskim, fot. uw.edu.pl

Nie żyje mec. Jacek Kondracki. Bronił wielu głośnych spraw

Redakcja Redakcja Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 4
Zmarł mec. Jacek Kondracki. O śmierci znanego prawnika poinformowała w mediach społecznościowych jego żona Barbara. Adwokat był znanym obrońcą, występował w imieniu dziennikarzy. Miał 78 lat.

Legenda warszawskiej palestry

„Dziś w nocy zmarł mój Mąż. Do zobaczenia” – napisała na Facebooku małżonka mecenasa Kondrackiego.

Kondracki był absolwentem Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Na listę adwokacką w Warszawie został wpisany w 1972 roku. Jak napisano w komunikacie NRA, Kondracki był "cenionym patronem wielu pokoleń aplikantów adwokackich", a także "znanym i cenionym karnistą". W zeszłym roku został uhonorowany odznaczeniem Adwokatura Zasłużonym.

"Zmarł Adwokat Jacek Kondracki, wybitny Adwokat, wspaniały orator, ikona Adwokatury Polskiej. Ogromny żal i smutek" - napisał na Facebooku Mikołaj Pietrzak, dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie.

Rzecznik Prasowy Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" Bartłomiej Przymusiński napisał na Twitterze, że Kondracki był legendą warszawskiej palestry.

Ceniony obrońca

Kondracki reprezentował podejrzanych w wielu głośnych sprawach kryminalnych. Bronił między innymi członków tzw. wielkiego gangu pruszkowskiego, gangu Rympałka. Razem z mec. Robertem Smoktunowiczem bronił siedmiu polskich żołnierzy oskarżanych o złamanie prawa wojennego w Nangar Khel w Afganistanie.

Reprezentował także redakcje "Rzeczpospolitej" czy "Wprost" w procesach dotyczących tajemnicy dziennikarskiej.

"Na rozprawy, w których wygłaszał mowy końcowe przychodziły całe roczniki aplikantów adwokackich. To było więcej niż nauka rzemiosła. Oracje Jacka Kondrackiego zapadały w pamięć na długo. Ostre i precyzyjne jak chirurgiczny skalpel, a przy tym wielka swada i niezaprzeczalny urok osobisty. Dlatego wielu aplikantów pragnęło mieć go za patrona" - napisał w "Rz" Wojciech Tumidalski.

ja

Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo